Sinn Fein zdobędzie Dublin? Dziś głosują Irlandczycy. Czesi wybiorą jak w kraju


W UE drugi dzień wyborów do Parlamentu Europejskiego. Do urn wyborczych idą mieszkańcy Irlandii i Czech. Na Zielonej Wyspie może dojść do niespodzianki, bo sondaże w ostatnich tygodniach pokazywały, że okryta złą sławą partia Sinn Fein może liczyć w stolicy na zwycięstwo. Czesi będą też głosować w sobotę.

Lokale wyborcze będą otwarte w Irlandii w godz. 8-23 czasu polskiego, a w Czechach pierwszego dnia od godz. 14 do godz. 22.

W Czechach powtórka z wyborów krajowych

W Czechach o 22 mandaty walczą kandydaci 38 partii i ruchów politycznych. W trakcie kampanii wiele spotów wyborczych, szczególnie najmniejszych ugrupowań, miało charakter antyunijny i nacjonalistyczny. Natomiast duże partie polityczne powtarzały hasła, z którymi występowały przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Wyścig wyborczy powinna wygrać Partia Socjalistyczna pod przywództwem wybranego na początku roku premiera Milosza Zemana, a zapewne dobry wynik uzyska też populistyczny ruch ANO 2011 biznesmena i obecnego ministra skarbu Andreja Babisza.

W europarlamencie powinna się też zameldować po raz drugi grupa deputowanych z TOP 09, konserwatywnej, proeuropejskiej partii wchodzącej od 2009 r. w skład Europejskiej Partii Ludowej, tej samej, w której szeregach zasiadają też posłowie Platformy Obywatelskiej.

Jak ocenia politolog Jaroslav Zukerstein z Uniwersytetu Karola w Pradze, Czesi w rzeczywistości nie są niezadowoleni, a większości z nich sprawy unijne w ogóle nie interesują. Z tego względu politolog spodziewa się niskiej frekwencji - do 30 procent.

Sinn Fein zdobędzie Dublin?

W Irlandii tymczasem zanosi się na niespodziankę. Choć zwycięstwo wyborcze odniesie zapewne chrześcijańska demokracja spod sztandaru Fine Gael, to tuż za nią walkę o kolejne miejsca stoczy z konserwatywną Partią Republikańską (Fianna Fail) znienawidzona przez Londyn Sinn Fein Gerry'ego Adamsa, którego jeszcze kilka tygodni temu próbowano oskarżyć o zabójstwo sprzed ponad 40 lat.

Partia Adamsa postawiła na młodych, czasem zupełnie nieznanych kandydatów, którzy w kampanii skupili się na problemach gospodarczych i bezrobociu. Sinn Fein może nawet liczyć na zwycięstwo w samym Dublinie, a na prowincji dostać 15-17 proc. poparcia wobec 20-25 proc. Fine Gael i 25-30 proc. Fianna Fail.

Jak przypomina BBC, relacje Irlandii z UE z "wielkiego uczucia" zmieniły się potem w "trudne partnerstwo" z powodu programu oszczędnościowego, który Dublin realizował w zamian za pomoc finansową. Jednak tylko jeden otwarcie eurosceptyczny polityk ma szanse na wejście do PE - deputowany do irlandzkiego parlamentu Luke "Ming" Flanagan.

Są to drugie w Irlandii wybory do PE, po tych z 2009 roku, w których mogą wziąć udział mieszkający tam Polacy. Jednak partie polityczne nie zdecydowały się w tegorocznej kampanii sięgnąć po głosy imigrantów i nie prowadziły żadnej akcji wyborczej wśród Polaków.

W piątek w Irlandii odbędą się też wybory regionalne, przez co frekwencja w lokalach wyborczych może być wyższa niż w innych krajach Wspólnoty.

Europa przy urnach

W ciągu czterech dni (22-25 maja) blisko 400 mln uprawnionych do głosowania mieszkańców 28 krajów UE wyłoni 751 eurodeputowanych. Według sondażu PollWatch, eurowybory wygra nieznacznie Europejska Partia Ludowa, za nią uplasują się socjaldemokraci, trzecią grupą pozostaną liberałowie, a czwartą siłą w PE będzie skrajna lewica.

W większości krajów UE, w tym w Polsce, eurowybory odbędą się ostatniego dnia głosowania - w niedzielę. Tego dnia o godz. 23 opublikowane zostaną pierwsze prognozy wyników eurowyborów w całej UE, oparte na rezultatach z poszczególnych krajów. Wcześniej znane będą tylko wyniki sondażowe (exit polls).

[object Object]
Zmiany w ordynacji wyborczej do PEFakty TVN
wideo 2/35

Autor: adso//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP

Raporty: