Sąd apelacyjny po stronie Norwegii: Breivik nie był nieludzko traktowany


Norwegia nie naruszyła praw człowieka przynależnych Andersowi Breivikowi, który w więzieniu odsiaduje wyrok za zabójstwo 77 osób - oświadczył w środę sąd apelacyjny. Do masowego zabójstwa doszło w 2011 rok w Oslo i na wyspie Utoya.

"Sąd apelacyjny uznał, że Anders Behring Breivik nie jest i nie był poddawany torturom, nieludzkiemu i poniżającemu traktowaniu" - oświadczył sąd.

"Nieludzkie traktowanie"

Tym samym sąd apelacyjny odrzucił wyroku sądu niższej instancji, który przyznał Breivikowi rację, że trwająca niemal trzy lata izolacja w trzypokojowej celi jest "nieludzkim i poniżającym traktowaniem".

Proces apelacyjny ruszył 10 stycznia i ze względów bezpieczeństwa odbywał się w hali sportowej więzienia, w którym osadzony jest Breivik.

W kwietniu 2016 roku sąd niższej instancji częściowo przyznał rację Breivikowi, który zarzucił państwu norweskiemu, że warunki, w jakich odbywa karę są nieludzkim traktowaniem. Sąd uznał, że trzymanie go w izolacji od innych więźniów jest sprzeczne z art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który stanowi, że "nikt nie może być poddany torturom, ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".

Skarżył się na plastikowe sztućce

Sąd odrzucił wtedy skargę Breivika na brak poszanowania jego życia prywatnego poprzez kontrolę korespondencji przez służby więzienne.

Breivik, prawicowy ekstremista, który obecnie otwarcie deklaruje się jako neonazista, domagał się swobody korespondowania ze swoimi sympatykami. Władze są temu przeciwne, a sąd uznał, że takie ograniczenie jest zgodne z europejską konwencją, która dopuszcza ograniczenie tajemnicy korespondencji m.in. z uwagi na bezpieczeństwo publiczne, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom.

Od wyroku odwołały się obie strony. Rząd Norwegii argumentował, że Breivik jest traktowany humanitarnie, a odseparowanie go od innych więźniów jest podyktowane względami bezpieczeństwa. Ma dostęp do gier wideo, może oglądać telewizję, ma zapewnione ćwiczenia fizyczne.

Breivik skarży się nie tylko na izolację i kontrolę jego korespondencji. Narzeka m.in. na jakość więziennego jedzenia i na to, że musi się posługiwać plastikowymi sztućcami.

W styczniu 37-letni Breivik, wchodząc na rozprawę, uniósł rękę w hitlerowskim pozdrowieniu, podobnie jak na początku poprzedniego procesu.

Proces w więzieniu

Ze względów bezpieczeństwa proces odbywał się w więzieniu, gdzie Breivik odbywa wyrok 21 lat pozbawienia wolności z możliwością przedłużania kary, dopóki będzie uznawany za groźnego dla społeczeństwa. Jest to najwyższa kara w Norwegii, gdzie karę śmierci zniesiono w 1971 roku.

22 lipca 2011 roku Breivik dokonał zamachu bombowego w dzielnicy rządowej Oslo, w którym zginęło osiem osób, oraz masakry na wyspie Utoya, gdzie na obozie młodzieżowej organizacji Norweskiej Partii Pracy śmierć poniosło 69 ludzi.

Autor: pk/adso / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: