Rosjanie w Estonii wyjdą na ulice. Ich liderzy "starają się podburzać nastroje"


Rosjanie zorganizują w kwietniu w stolicy Estonii Tallinie dwie demonstracje popierające aneksję Krymu i separatystyczne dążenia prorosyjskich demonstrantów w południowych i wschodnich regionach Ukrainy. Mają też wesprzeć "możliwość przeprowadzenia referendum" o samostanowieniu - podał portal estońskiego publicznego radia i telewizji.

Portal err.ee donosi, że w Tallinie obie demonstracje poprowadzą członkowie stowarzyszenia Russkije w Estonii (Rosjanie w Estonii).

Pierwsza odbędzie się 12 kwietnia pod ambasadą rosyjską, a druga 20 kwietnia pod parlamentem. Ich członkowie mają - według rosyjskiej gazety "Izwiestija" - w trakcie protestów mówić o tym, że "większość estońskich miast (np. Narwa, Tartu i Tallin) została stworzona przez Rosjan". Chcą też podnieść kwestię "możliwości przeprowadzenia referendum" o samostanowieniu, dodaje rosyjska gazeta.

Źródła portalu w estońskiej agencji bezpieczeństwa narodowego cytowane przez err.ee mówią o tym, że "organizatorzy zapowiedzianych wydarzeń są im znani jako prowokatorzy", a wśród nich są dwie osoby - Dmitrij Linter i Jurij Żurawljow - które "starają się podburzać nastroje i tworzyć napięcia".

Linter uczestniczył w dużej bitwie z policją w Tallinie w 2007 r. w czasie kilkudniowych protestów, gdy część miejscowych Rosjan (ok. 25 proc. mieszkańców Estonii) protestowało przeciwko przeniesieniu na cmentarz z centrum miasta pomnika sowieckiego żólnierza, a Żurawljow był skazany za kradzież skrzynki piwa.

"Protest nie powinien się spotkać z wielkim odzewem społecznym, również wśród samych Rosjan żyjących w Estonii". podkreśla jednak portal err.ee.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: adso / Źródło: err.ee

Tagi:
Raporty: