Rosjanie puścili wodze fantazji. Kto zabił Niemcowa? Cztery teorie, że to nie Putin

55-letniego Borysa Niemcowa, jednego z liderów opozycji demokratycznej w Rosji, zastrzelono w piątek o godz. 23.31 (godz. 21.31 w Polsce) w centrum Moskwy, na Dużym Moście Moskworeckim przylegającym do Wasiljewskiego Spusku, będącego przedłużeniem placu Czerwonego. Polityk został trafiony czterema pociskami. Strzelano do niego w plecy. Sprawców nie schwytano.

Po śmierci Niemcowa w rosyjskich mediach wre. Prześcigają się one w lansowaniu coraz to nowych teorii spiskowych. Oczywiście żadna z nich nie uwzględnia udziału Kremla.

Członkowie Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej wstrzymują się od oczywistych zarzutów, ale w jednym w oświadczeń powiedzieli, że Niemcow mógł być "ofiarą tych, którzy nie zatrzymają się przed niczym, by osiągnąć swoje cele polityczne".

Rosjanie interpretują tę deklarację jako aluzję do udziału Stanów Zjednoczonych w zabójstwie opozycjonisty. Kreml oskarża Waszyngton o zorganizowanie ubiegłorocznych protestów w Kijowie i przewrotu na Majdanie.

Organizacja rosyjska AntyMajdan przeprowadziła internetową ankietę, w której 45 proc. głosujących stwierdziło, że to USA stały za zabójstwem opozycjonisty. Powodem miałaby być chęć zorganizowania protestów na miarę kijowskiego Majdanu. Na drugim miejscu w ankiecie znalazła się rosyjska opozycja, która - zdaniem odpowiadających - zabiła swojego lidera, by wzniecić protesty.

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow na jednym z portali społecznościowych napisał, że "nie ma wątpliwości, że zabójstwo Niemcowa zostało zorganizowane przez zachodnie agencje wywiadowcze, które wszystkimi sposobami chcą wywołać wewnętrzny konflikt w Rosji.

Rosyjscy śledczy - jak pisze portal - mieli mówić o dowodach na to, że Niemcowowi grożono, kiedy zdecydowanie opowiedział się za świeckim państwem i wolnością wypowiedzi po styczniowym ataku na magazyn "Charlie Hebdo" we Francji. Zamach przeprowadzili tam islamiści.

Niektóre media powołują się na źródła policyjne, które twierdzą, że badają zaparkowaną niedaleko miejsca zbrodni białą ładę. Być może z tego samochodu padły śmiertelne strzały. Samochód zarejestrowany jest w muzułmańskiej Inguszetii (Kaukaz Północny).

Rosyjskie media zwracają uwagę, że Niemcow opracowywał raport dot. rosyjskiego udziału w konflikcie na Ukrainie.

Rzecznik Komitetu Śledczego FR generał Władimir Markin zasugerował, że za zabójstwo odpowiedzialna może być Ukraina. Powiedział, że "obie strony konfliktu mają bardzo radykalne osoby w swoich szeregach".

Pojawiła się wersja, że Niemcow, którego zwolennicy Kremla określają jako "wroga państwa" za wspieranie Kijowa, mógł zostać zabity przez rozczarowanego rosyjskiego separatystę wracającego z Donbasu.

Prowadzony przez ministerstwo obrony kanał Zvezda TV sugerował z kolei, że Niemcowa mógł zabić ktoś z Prawego Sektora, nacjonalistycznej organizacji na Ukrainie.

- Oni mówili o potrzebie zorganizowania zamachów terrorystycznych w Rosji, a zwłaszcza w Moskwie - miał powiedzieć na antenie prezenter.

Na Twitterze pojawiła się fala identycznych wpisów, sugerująca, że za zabójstwem Niemcowa stoi zazdrosny Ukrainiec, któremu Rosjanin odbił dziewczynę, modelkę Annę Duricką. Za potwierdzenie tej wersji ma świadczyć fakt, że Ukraince nic się nie stało, mimo tego że szła tuż obok Niemcowa.

Niektóre rosyjskie media cytują źródła policyjne, że Duricka ostatnio pojechała do Szwajcarii, by przeprowadzić aborcję. Śledczy podali, że jedną z badanych wersji jest "personalny konflikt z powodu tej kobiety".

Autor: pk / Źródło: rferl.org, tvn24.pl