Rosja zablokowała przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji potępiającej ostrzał moździerzowy tureckiego miasta wykonany z terenu Syrii. W zamian Moskwa zaproponowała złagodzony tekst, który wzywa obie strony do "powściągliwości" - twierdzi agencja Reutera.
Jak podkreśliła agencja, rosyjska wersja tekstu w ogóle nie wspomina o złamaniu prawa międzynarodowego przez Syrię, z której terytorium wystrzelono pocisk (zabił w Turcji pięć osób - matkę z czwórką dzieci).
Dwie wersje jednego - Członkowie Rady Bezpieczeństwa wezwali strony od okazania powściągliwości i unikania starć zbrojnych, które mogą doprowadzić do dalszej eskalacji na terenie granicznym między Syrią i Turcją - głosi uzyskany przez Reutera rosyjski projekt dokumentu.
Dokument wzywa również oba państwa, by "ograniczyły napięcia i utorowały drogę do pokojowego rozwiązania kryzysu syryjskiego".
Rozprowadzony w środę w Radzie Bezpieczeństwa pierwotny tekst rezolucji, z którym wystąpił Azerbejdżan, potępiał "w najbardziej zdecydowany sposób" ostrzelanie tureckiego miasta i żądał położenia kresu naruszeniom terytorium Turcji.
Nie za ostro
Zarówno projekt azerski, jak i rosyjski zawiera sformułowanie, iż incydent ten stanowi "przejaw rozszerzania się w alarmującym stopniu kryzysu w Syrii na sąsiednie państwa".
Rosjanie zaproponowali jednak usunięcie zdania, które według dyplomatów w ONZ ma kluczowe znaczenie: "Takie naruszenia prawa międzynarodowego stanowią poważne zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa". Od wybuchu syryjskiego konfliktu w styczniu ubiegłego roku dysponujące w Radzie Bezpieczeństwa prawem weta Rosja i Chiny konsekwentnie przeciwstawiają się uchwalaniu rezolucji jednoznacznie potępiających reżym prezydenta Baszara el-Asada.
Stany stają za Turcją
Odmienne stanowisko od Rosji zajęły, co nie jest zaskoczeniem, Stany Zjednoczone. Departament Stanu USA reakcję Turcji na syryjski ostrzał określił jako "odpowiednią i proporcjonalną". Rzeczniczka departamentu Victoria Nuland wskazała, że Turcja poczyniła kroki, by odstraszyć Syrię od dalszych takich incydentów. - W naszym rozumieniu Turcja zareagowała na ostrzał. Również parlament przyznał rządowi zdolność do ponownej odpowiedzi, gdyby w przyszłości doszło do pogwałcenia suwerenności Turcji - powiedziała Nuland.
Amerykanka stwierdziła, że w ocenie USA odpowiedź Ankary była "odpowiednia, obliczona na wzmocnienie efektu odstraszającego, by tego rodzaju sprawy nie powtórzyły się, i proporcjonalna".
Autor: mk//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA)