Rada Bezpieczeństwa przełamie impas?

Aktualizacja:

W niedzielę o godz. 17:00 ponownie zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ w sprawie konfliktu w Gruzji. Rada dotychczas była bezradna wobec przelewu krwi na Kaukazie. Wcześniej w niedzielę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyraził poważne zaniepokojenie zaciekłymi walkami w Gruzji i poszerzającym się konfliktem.

W niedzielnym oświadczeniu Ban wezwał walczące strony do zakończenia działań zbrojnych i pokoju. "Sekretarz generalny odczuwa niepokój w związku z eskalacją wrogości w Gruzji, co doprowadziło do dużej liczby ofiar i masowych zniszczeń w Osetii Południowej oraz innych regionach Gruzji" - napisano w oświadczeniu. Ban Ki Mun jest także "głęboko zaniepokojony narastającymi napięciami w regionie Abchazji, w tym bombardowaniami górnej części wąwozu Kodori".

Rosja wetuje Radę Bezpieczeństwa ONZ

Rada Bezpieczeństwa ONZ próbowała porozumieć się w kwestii rozejmu między walczącymi stronami, lecz negocjacje załamały się, gdy Rosja odmówiła wycofania swych wojsk z Osetii Południowej.

Jak powiedziała cytowana przez agencję Reutera brytyjska ambasador przy ONZ Karen Pierce, Moskwa domagała się gwarancji, że siły gruzińskie zaprzestaną walk i wycofają z regionu, lecz sama takich gwarancji dać nie chciała. - Gruzini złożyli propozycję zawieszenia broni i to zastanawiające, że Rosjanie nie chcą na nią odpowiedzieć - podkreśliła.

- To oczywiste, że Rosjanie chcą w jakiś sposób przedłużyć konflikt, ponieważ nie dadzą gwarancji zarówno w kwestii wstrzymania działań, jak i wycofania swych sił - dodała Brytyjka.

- Doszliśmy do wniosku, że jest rzeczą niezmiernie trudną, a nawet wręcz niemożliwą znalezienie wspólnej platformy dla wypracowania deklaracji - powiedział później pełniący obowiązki przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Jan Grauls z Belgii. - Jest jasne, że konflikt rozszerza się obecnie na inne regiony Gruzji, zwłaszcza na Abchazję - dodał.

(CZYTAJ WIĘCEJ O MOBILIZACJI W ABCHAZJI)

Źródło: PAP, tvn24.pl