Wybory prezydenckie w Rosji zbliżają się wielkimi krokami, więc i politycy dbają o swój wizerunek. Tym razem Putin i Miedwiediew puszczają oko do wyborców tych mniej konserwatywnych. Premier pielęgnuje wizerunek macho na stadionie piłkarskim i spotykając się z harleyowcami. Prezydent podejmuje w rezydencji legendarny Deep Purple.
Władimir Putin był w ostatnich dniach z oficjalną wizytą w Serbii. Znalazł jednak czas, żeby w środę wieczorem obejrzeć mecz piłkarski i przy okazji spotkać się ze starymi znajomymi z klubu motocyklowego.
"Nocne Wilki" i "Katiusza"
Motocykliści z Macedonii i Serbii to członkowie rosyjskiego ruchu motocyklistów "Nocne Wilki". Jeden z nich, Goran Jovanović podczas bombardowania Jugosławii w 1999 r. stracił nogę, co nie osłabiło jego pasji do motocykli. Putinowi przedstawił pomysł, żeby w 2014 r., w rocznicę wybuchu I wojny światowej, zorganizować serbsko-rosyjski pokaz motocyklowy dla uczczenia braterstwa broni obu narodów.
Choć stadion nie był wypełniony do ostatniego miejsca, część fanów, zamiast dopingować swoje drużyny, krzyczała "Rosja!" i wznosiła portrety Putina. A gdy spiker powiedział, że premier Rosji jest na stadionie, Serbowie chóralnie odśpiewali "Katiuszę".
DJ Dima
Gdy Putin bawił w Belgradzie, Miedwiediew spotkał się z ukochanym zespołem Deep Purple. Prezydent podjął muzyków w swej podmoskiewskiej rezydencji Gorki.
Przy herbatce i ciastkach Miedwiediew opowiadał, jak to, jako szkolny DJ, puszczał przeboje zespołu na szkolnych dyskotekach.
- Kiedy zaczynałem słuchać Deep Purple, rzecz jasna nawet nie wyobrażałem sobie, że będę siedział z wami przy jednym stole - powiedział Miedwiediew. Prezydent dostał od muzyków w prezencie pałeczki do gry na perkusji.
Podobno, gdy dziennikarze wyszli, 15-letni syn prezydenta zagrał na gitarze wraz z gośćmi.
Miedwiediew nigdy nie ukrywał swej miłości do Deep Purple. Za czasów jego prezydentury zespół często przyjeżdża do Rosji, Miedwiediew był na czterech koncertach.
I tym razem Deep Purple zagrali dla Rosjan - w środę wieczorem na stołecznym Stadionie Olimpijskim.
Źródło: Ria Novosti