W rozmowach telefonicznych z premierami Wielkiej Brytanii i Włoch, Davidem Cameronem i Matteo Renzim, prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił w środę, że konieczna jest realizacja porozumienia z Genewy, mającego na celu uregulowanie ukraińskiego kryzysu.
Renzi zgodził się z Putinem, że wszystkie strony ukraińskiego kryzysu muszą respektować swoje zobowiązania wynikające z genewskiego porozumienia - podał Kreml w oświadczeniu. W rozmowie z Cameronem rosyjski prezydent podkreślił, że sytuację na Ukrainie można rozwiązać tylko za pomocą "pokojowych środków". - Rosyjski prezydent szczególnie podkreślił fundamentalne znaczenie jak najszybszego i bezwarunkowego wdrożenia przez władze w Kijowie postanowień porozumienia z Genewy z 17 kwietnia w celu złagodzenia napięć w tym kraju - przekazała służba prasowa Kremla.
Bez postępów
Od zawarcia porozumienia, w którym szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i UE zobowiązali się do deeskalacji ukraińskiego kryzysu, nie odnotowano żadnych postępów. Zdaniem USA, Rosja nie tylko nie wywiązuje się z podjętych zobowiązań, ale wręcz nasila kryzys, angażując się w akty przemocy we wschodniej Ukrainie. Z kolei Moskwa oskarża tymczasowe władze Ukrainy o nierespektowanie genewskiego porozumienia, a USA o potajemne kierowanie wydarzeniami w tym kraju. Tymczasem prorosyjscy separatyści w okupowanym mieście Słowiańsk od piątku przetrzymują sześciu obserwatorów OBWE. Rosja została poproszona o zaangażowanie się na rzecz ich uwolnienia, twierdzi jednak, że nie jest w stanie wpływać na działania porywaczy.
Nowe sankcje
W poniedziałek USA i UE rozszerzyły sankcje wobec Rosji za jej rolę w ukraińskim kryzysie. Nałożone przez USA zakaz wizowy i zamrożenie aktywów objęły kolejnych siedmiu Rosjan, w tym szefa rosyjskiego koncernu Rosnieft Igora Sieczyna i wicepremiera Dmitrija Kozaka.
USA zamroziły też aktywa 17 rosyjskich firm. UE rozszerzyła sankcje wizowe i finansowe, obejmując nimi dalsze 15 osób, w tym Kozaka, szefa rosyjskiego sztabu generalnego Walerija Gierasimowa oraz przywódców prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie.
Autor: MAC/tr / Źródło: PAP