Przyznał się, że chciał zabić saudyjskiego ambasadora w USA


Amerykanin irańskiego pochodzenia, oskarżony o planowanie zabójstwa ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA na zlecenie funkcjonariuszy rządowych Iranu, przyznał się do winy przed sądem federalnym w Nowym Jorku.

Mansour J. Arbabsiar, sprzedawca używanych samochodów z Teksasu, planował wynajęcie płatnego zabójcy z meksykańskiego kartelu narkotykowego. Miał on zabić ambasadora Adela al-Dżubeira przez zdetonowanie bomby w restauracji w Waszyngtonie, gdzie dyplomata jada obiady. W sądzie Arbabsiar przyznał, że liczył się z możliwością, że w zamachu zginęłoby wielu ludzi. Powiedział, że w spisku uczestniczyli przedstawiciele armii irańskiej. Grozi mu do 25 lat więzienia. Wyrok zostanie ogłoszony 23 stycznia. 57-letni Arbabsiar został aresztowany w wyniku prowokacji policyjnej. W rolę płatnego zabójcy z narkokartelu wcielił się agent federalnej agencji walki z narkotykami (DEA). Inny oskarżony w tej samej sprawie, niejaki Gholam Shakuri, jest jeszcze poszukiwany. Plany zamachu, ujawnione rok temu przez prokuratora generalnego Erica Holdera, spotęgowały napięcie w stosunkach USA z Iranem. Nie ma jednak dowodów, że spisek miał zgodę najwyższych władz w Teheranie. Arabia Saudyjska, zdominowana przez sunnitów, rywalizuje o wpływy w rejonie Zatoki Perskiej z szyickim Iranem.

Autor: //gak / Źródło: PAP