Prof. Davies: PiS jest najbardziej mściwym gangiem w Europie


Jarosław Kaczyński zachowuje się jak bolszewik i paranoiczny awanturnik. Jego "polityka pamięci" to ksenofobiczna próba napisania historii od nowa - brytyjski "Guardian" cytuje Normana Daviesa. Historyk skrytykował w ten sposób "politykę pamięci" PiS oraz pomysł, by połączyć dwa gdańskie muzea II wojny światowej.

Budowane w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej oraz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 mają zostać połączone - tak w połowie kwietnia zapowiedział minister kultury, Piotr Gliński. "W ten sposób powstanie całkiem nowa instytucja, z nowym dyrektorem" - skomentował to rzecznik gdańskiego ratusza i dodał, że w ten sposób rząd przejmie również nad nimi kontrolę.

"Najbardziej mściwy gang"

Brytyjski historyk Norman Davies, który przewodzi międzynarodowej radzie doradczej przy Muzeum II Wojny Światowej, pomysł rządu PiS nazwał "bolszewickim" w stylu oraz "paranoicznym". - PiS nie chce, by grupa zagranicznych historyków decydowała o tym, co znajdzie się w "ich" muzeum - powiedział cytowany przez brytyjskiego "Guardiana".

Jak stwierdził, za wrogość rządu wobec Muzeum w obecnym kształcie odpowiada osobiście Jarosław Kaczyński, który "kieruje wszystkim jak swoim własnym biurem". - Zachowuje się jak bolszewik i paranoiczny awanturnik. PiS jest najbardziej mściwym gangiem w Europie - powiedział.

Gdańsk ważnym celem PiS

Jak dodał, Gdańsk jest dla PiS szczególnie ważnym celem ze względu na powiązania tego miasta z jego politycznymi rywalami: byłym premierem Donaldem Tuskiem oraz byłym liderem Solidarności, Lechem Wałęsą. - Wałęsa politycznie zmarginalizował Kaczyńskiego (po 1990 roku) i Kaczyński od tamtej pory planował swoją zemstę - ocenił Davies.

"Guardian" pisze także o opracowanej przez Jarosława Kaczyńskiego "polityce pamięci", którą zajmuje się oddzielny departament w Ministerstwie Kultury. Ma ona mieć na celu uwypuklenie historycznego polskiego heroizmu i poświęcenia, a jednocześnie, według Daviesa, uderzać w rywali politycznych, takich jak Lech Wałęsa i Donald Tusk.

- Polityka ta prowadzona jest głównie przy użyciu insynuacji - stwierdza Norman Davies i dodaje: to ksenofobiczna próba napisania historii od nowa.

"Mówienie o historii w sposób uniwersalny"

Zamiar utworzenia w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej ogłosił w 2007 r. ówczesny premier Donald Tusk. 1 września 2009 r., w trakcie uroczystości na Westerplatte, podpisano akt erekcyjny, a prace przy budowie placówki ruszyły w sierpniu 2012 r. Pierwotnie na ten cel polski rząd, w ramach wieloletniego programu, zarezerwował 358 mln zł. Z czasem suma ta została powiększona do około 449 mln zł.

Jak wyjaśniał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, ma być "to pierwsze muzeum mówiące o II wojnie światowej w sposób uniwersalny, zrozumiały dla wyznawców wszystkich religii niezależnie od tego, w jakiej części świata mieszkają".

Autor: mm//gak / Źródło: Guardian, tvn24, PAP