Postkomuniści wezmą znowu władzę?


W Brandeburgii rozpoczęły się rządowe negocjacje między SPD a postkomunistyczną Lewicą. Jeśli zakończą się sukcesem, ten wschodnioniemiecki land będzie drugim po Berlinie krajem związkowym Niemiec, rządzonym przez tzw. czerwono-czerwoną koalicję.

Sukces tym większy dla Lewicy, że na poziomie federacji oraz w landach na zachodzie Niemiec ta populistyczna partia jest izolowana przez pozostałe ugrupowania.

W Brandenburgii - relatywnie biednym niemieckim landzie - sytuacja jest inna. Jak poinformował w Poczdamie dotychczasowy premier landu Matthias Platzek (SPD), decyzja partyjnych władz o podjęciu negocjacji z Lewicą zapadła jednomyślnie. Odwołano planowane na poniedziałek rozmowy sondujące z chadecką CDU, z którą socjaldemokracji rządzili landem przez 10 lat.

Szefowa Lewicy współpracowała ze Stasi

Drogę do negocjacji w sprawie czerwono-czerwonej koalicji otworzyła decyzja szefowej frakcji Lewicy w Brandenburgii Kerstin Kaiser, która w niedzielę zrezygnowała z ubiegania się o stanowisko ministerialne w przyszłym rządzie landu.

Kaiser przyznała, że jeszcze jako uczennica zobowiązała się do współpracy z NRD-owską bezpieką Stasi, a w czasie studiów w Leningradzie donosiła do Stasi na swych kolegów.

Lewica się odradza

Populistyczne ugrupowanie Lewica powstało w czerwcu 2007 r. w wyniku połączenia postkomunistycznej Partii Lewicy z buntownikami z SPD, tworzącymi wówczas ugrupowanie Alternatywa Wyborcza - Praca i Sprawiedliwość (w skrócie WASG). Lewica jest drugą siłą polityczną na wschodzie Niemiec, zdobywając popularność głównie kosztem pogrążonej w kryzysie SPD.

Dotychczasowe kierownictwo socjaldemokracji wykluczało współpracę z Lewicą w Bundestagu - przynajmniej do 2013 r. Wielu komentatorów oczekuje, że SPD zrewiduje to stanowisko po zapowiadanych zmianach personalnych w partii i objęciu kluczowych stanowisk przez polityków jej lewego skrzydła.

W wyborach krajowych w Brandenburgii, które odbyły się 27 września, SPD uzyskała 33 proc., Lewica 27,2 proc., a CDU 19,8 proc. Do landtagu weszły także FDP z 7,2 proc. mandatów oraz Zieloni z 5,6 proc.