Swoje wielkie 10-dniowe manewry morskie Iran kończy mocnym akcentem. - Przeprowadzono udane próby dwóch rakiet dalekiego zasięgu - podała państwowa agencja prasowa IRNA. Wcześniej odpalano liczne mniejsze rakiety, a irańska flota ćwiczyła blokowanie strategicznie ważnej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa praktycznie cała ropa wydobyta w krajach Zatoki Perskiej.
Jak poinformował w poniedziałek rano zastępca dowódcy floty Mahmud Musawi, zaplanowano testy rakiet Qader i Nour. Obydwie mają być od kilku miesięcy "masowo" produkowane przez irańskie fabryki i są obiektem dumy oraz podparciem wojowniczych wypowiedzi irańskich wojskowych. Według IRNA, rakiety zostały wystrzelone i bez problemu trafiły w swoje cele.
Obydwa pociski to przeciwokrętowe rakiety typu cruise. Zostały zbudowane w oparciu o chińskie rakiety C-802, które zaprojektowano w latach 80-tych. Po wojnie w Zatoce Perskiej w latach 90. Iran zamówił kilkadziesiąt takich pocisków we wczesnej wersji (nazywanej jeszcze YJ-82), aby mieć jakąś możliwość podjęcia walki z okrętami US Navy. Po naciskach USA Pekin zamroził jednak dostawy. Później prawdopodobnie je wznowiono, a irańscy inżynierowie opracowali technologię produkcji rakiet samodzielnie.
"Potrząsanie szablą"
Odpalenie dwóch rakiet przeciwokrętowych o zasięgu około 200 kilometrów jest finalnym akcentem 10-dniowych ćwiczeń morskich Iranu. Teheran chce zapewne w ten sposób pokazać, że ma narzędzie do zwalczania okrętów US Navy. W starciu na otwartym morzu flota Iranu nie ma najmniejszych szans, ale przy masowym wykorzystaniu rakiet przeciwokrętowych odpalanych z brzegu, Irańczycy teoretycznie mogliby utrzymać Amerykanów z dala od swojego wybrzeża i strategicznie ważnej cieśniny Ormuz.
Podczas wcześniejszych dni ćwiczeń odpalono również wersję testową nowej niesprecyzowanej rakiety przeciwlotniczej, która ma według zapowiedzi Teheranu (często formułowanych na wyrost) zawierać "najnowsze skomplikowane technologie antyradarowe".
Wielkie ćwiczenia mają w zamierzeniu Iranu dać silny sygnał, że ewentualne uderzenie na jego ośrodki badań jądrowych lub wprowadzenie ostrych sankcji gospodarczych, będzie oznaczało zdecydowany odwet. Głównym sposobem nacisku na Zachód ma być perspektywa zablokowania ruchu tankowców przez cieśninę Ormuz. Dowództwo amerykańskiej V Floty, która odpowiada za ten obszar, dało jasno do zrozumienia, że wszelkich prób blokowania cieśniny US Navy "nie będzie tolerować".
Źródło: Reuters