Wyniki wyborów za Odrą można uznać za korzystne dla Polski - uważają eksperci. - Koalicja chadeków z liberałami, to zapowiedź polityki otwartości i zrozumienia wobec Warszawy - powiedział w TVN24 Bartosz Dudek, szef polskiej sekcji "Deutsche Welle".
Po niedzielnym głosowaniu stało się jasne, że kończy się "wielka koalicja" (CDU-CSU-SPD) i czas na mariaż chadeków z liberałami. Właśnie te dwie partie - w najbliższym czasie - będą budować nowy rząd w Niemczech. Komentatorzy twierdzą, że Polska może na tym skorzystać. Liberałowie z FDP są bowiem nastawieni na zacieśnianie polsko-niemieckiej przyjaźni.
"Liberałowie mówili w kampanii o Polsce"
- FDP jest zdeklarowaną przeciwniczką Centrum Przeciw Wypędzeniom w wykonaniu pani Steinbach. Pod tym względem nie ma większych różnic między liberałami a SPD, która zawsze była krytyczna wobec tego projektu - powiedział Dudek.
Szef polskiej sekcji "Deutsche Welle" podkreślił, że FDP jest natomiast jedyną partią, czy jedną z dwóch, która w swoim programie wyborczym mówiła o Polsce. - O dziwo dwie wielkie partie, czyli chadecja i socjaldemokracja o Polsce nic nie wspominały - powiedział Dudek.
Jego zdaniem, Polska może liczyć na zrozumienie w wielu kwestiach. - Jeśli chodzi o politykę wschodnią - tutaj Guido Westerwelle, który jest politycznym dzieckiem Hansa Goenshera, będzie kontynuował kurs znany z lat 70, 80, 90., kiedy ta koalicja rządziła - a więc kurs pojednania, zbliżenia i dialogu - wyjaśnił Dudek.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/EPA