Somalijscy piraci chcą okupu za zwolnienie załogi i statku - podała w środę telewizja Al-Dżazira. Na pokładzie porwanego saudyjskiego supertankowca "Sirus Star" jest dwóch Polaków. Jeden z nich, to kapitan jednostki. Według doniesień mediów - załoga jest bezpieczna.
Lider piratów, niejaki Farah Abd Dżameha przekazał w oświadczeniu, że negocjatorzy, omawiający sprawę okupu, są już "na pokładzie tankowca" w Somalii. Nieznana jest jednak żądana kwota. Przywódca somalijskich piratów powiedział jedynie, że do przekazania pieniędzy miałoby dojść na statku.
Zdaniem analityków, ewentualny okup może wynieść od dwóch do ponad 10 milionów dolarów. Wcześniej informacje o nawiązaniu kontaktu w sprawie okupu podała brytyjska stacja telewizyjna Sky News.
Załoga jest bezpieczna
Gwarantujemy bezpieczeństwo statku. Przeliczymy pieniądze mechanicznie. Dysponujemy sprzętem, koniecznym dla sprawdzania, czy banknoty nie będą fałszywe. Farah Abd Dżameh, przywódca piratów
- Gwarantujemy bezpieczeństwo statku - czytamy w tekście, przekazanym przez piratów. - Przeliczymy pieniądze mechanicznie. Dysponujemy sprzętem, koniecznym dla sprawdzania, czy banknoty nie będą fałszywe.
O bezpieczeństwie wszystkich członków załogi zapewniała także firma Vela International Marine z Dubaju, operator statku. Armator nie chce jednak komentować doniesień na temat kontaktów z piratami czy kwestii okupu.
Na pokładzie jest 25 osób: obok Polaków - kapitana i oficera technicznego, dwóch Brytyjczyków, Chorwat, Saudyjczyk i 19 Filipińczyków.
Pęcznieje kasa piratów
Według lokalnych źródeł tylko w tym roku somalijscy piraci zarobili na uprowadzonych statkach i ich załogach co najmniej 30 milionów dolarów. Od stycznia br. zaatakowali u wybrzeży swego kraju co najmniej 92 statki - 36 z nich uprowadzono. Tylko w ostatnim czasie ofiarą padły cztery statki; w niewoli nadal pozostaje m.in. ukraiński statek "Faina", przewożący czołgi. Według katarskiej Al-Dżaziry za jego uwolnienie piraci mieli podnieść stawkę z trzech do ośmiu milionów dolarów.
We wtorek New Delhi informowało, że jednostce indyjskiej marynarki szczęśliwie udało się wyrwać piratom.
Statek większy, niż lotniskowiec
Według amerykańskiej marynarki wojennej, piraci zaatakowali w sobotę. Statek, należący do saudyjskiej firmy Aramco, płynął wtedy pod liberyjską banderą.
Zdaniem US Navy do przejęcia kontroli nad tankowcem doszło 450 mil na południowy-wschód od kenijskiego portu Mombasa. "Sirius Star" jest największym statkiem porwanym na tych wodach przez piratów - twierdzą Amerykanie. - To sprawa bezprecedensowa. To największy statek, którego porwania byliśmy świadkami - powiedział rzecznik amerykańskiej 5. Floty porucznik Nathan Christensen. - Jest trzy razy większy od lotniskowca - dodał wojskowy.
Porwania formą protestu
Somalijscy piraci - jak podaje Al-Dżazira - przedstawiają się jako obrońcy granic kraju i środowiska: porwania mają być formą protestu przeciwko wydalaniu przez obce statki toksycznych odpadów na somalijskich wodach.
Tankowiec "Sirius Star", zwodowany zaledwie w marcu 2008 roku w południowokoreańskiej stoczni, może przewozić do 2 milionów baryłek ropy. To jest więcej niż 25 proc. dziennego wydobycia tego surowca w Arabii Saudyjskiej. Zdaniem amerykańskiej marynarki wojennej, w zbiornikach tankowca jest ropa warta ok. 100 mln dol.
Źródło: PAP