Czy to będzie nowy symbol protestów? Zamaskowany mężczyzna od kilku dni gra na fortepianie dla uczestników antyrządowych protestów w Kijowie przebywających w kijowskim ratuszu. Nie wiadomo, kim jest.
Pianista-ekstremista w kominiarce, jak jest nazywany, improwizuje swoje występy na zamarzniętej ulicy przed miejskim ratuszem. Zachwycają one jego kolegów-demonstrantów. - Nazywają nas ekstremistami i kryminalistami, ale to nie jest przypadek. Ludzie tutaj są z powodu patriotyzmu, a nie dla przemocy czy pieniędzy - powiedział agencji Reutera tajemniczy maestro grzecznie odmawiając odsłonięcia twarzy.
"To jest duch rewolucji"
- Muzyka pomaga ludziom i wzmacnia ich morale - dodał anonimowy wirtuoz. - To jest duch rewolucji - zaznaczył. Mężczyzna przekonuje, że jego muzyka jest dowodem na to, że protestujący ludzie są "normalni i wykształceni". Przyznał przy tym, że sam studiował w szkole muzycznej w zachodniej Ukrainie. Na koniec mówi: - Chcę pokazać Europejczykom, co dzieje się na Ukrainie. - Władze są tutaj kryminalistami, a my widzimy ich ukaranych.
Autor: nsz/jk / Źródło: Reuters