Po planowanym w tym miesiącu powrocie do kraju był prezydent Pakistanu Pervez Musharraf zostanie zatrzymany - poinformował pakistański minister spraw wewnętrznych Rehman Malik.
- Potwierdzam przed tym zgromadzeniem, że jeśli wyląduje w Pakistanie, zostanie zatrzymany, ponieważ jest poszukiwany przez policję - oświadczył minister na forum wyższej izby pakistańskiego parlamentu, Senatu. - Wniesiono przeciwko niemu trzy skargi, więc zostanie zatrzymany - dodał Malik.
Od lat na emigracji
Musharraf, były dowódca wojskowy, który doszedł do władzy w wyniku bezkrwawego zamachu stanu w 1999 r., mieszka na emigracji od czasu, gdy zagrożony impeachmentem ustąpił z urzędu w 2008 roku. Schronienie znalazł w Londynie, a następnie w Dubaju.
Przed tygodniem pakistańska prokuratura poinformowała o zamiarze aresztowania Musharrafa pod zarzutem niedopełnienia obowiązków w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa byłej premier Benazir Bhutto, która zginęła pod koniec 2007 r. w zamachu samobójczym na wiecu politycznym. Nakaz aresztowania Musharrafa w związku z tą sprawą wydano w lutym 2011 r.
Inny nakaz aresztowania byłego prezydenta dotyczy śmierci Akbara Bugtiego, jednego z przywódców plemiennych w niestabilnej prowincji Beludżystan na południowym zachodzie kraju, który zginął z rąk sił rządowych w sierpniu 2006 roku. W Beludżystanie przez dekady trwała zbrojna rebelia miejscowych plemion, żądających większych udziałów w zyskach z eksploatacji miejscowych bogactw naturalnych - głównie ropy i gazu. Zamachy osłabły po śmierci Bugtiego.
Wróci jeszcze z styczniu?
9 stycznia Musharraf zapowiedział, że powróci do Pakistanu między 27 a 30 stycznia. - Jestem gotów walczyć przed sądami i udowodnię, że wszystkie skargi przeciwko mnie są bezpodstawne - oświadczył.
Celem Musharrafa jest poprowadzenie do wyborów, planowanych na 2013 rok, utworzonej w 2010 roku Muzułmańskiej Ligi Pakistanu. Bezpośrednio przed powrotem do kraju Musharraf ma się udać do Arabii Saudyjskiej, gdzie będzie zabiegał o poparcie.
Komentatorzy twierdzą, że do zatrzymania Musharrafa nie dopuści wojsko, co będzie zarzewiem nowego konfliktu między armią a niepopularnym prezydentem Asifem Alim Zardarim, wdowcem po Bhutto.
Agencja AFP zauważa, że zapowiedź powrotu Musharrafa wywarła nacisk na kruchy i niepopularny rząd prezydenta Zardariego - wplątanego w kilka afer, w tym o charakterze korupcyjnym.
Źródło: PAP