Oficer policji z Południowej Karoliny w USA został oskarżony o morderstwo. Doszło do tego po tym, jak policja weszła w posiadanie amatorskiego wideo, na którym widać funkcjonariusza Michaela Slagera, strzelającego aż osiem razy z bliskiej odległości do 50-letniego, czarnoskórego mężczyzny. Ofiara uciekała i policjant strzelał jej w plecy.
Nagranie wideo zostało wykonane przez przypadkowego przechodnia na jednej z ulic miasta North Charleston w Południowej Karolinie.
Strzelał, by zabić?
Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, tragedię poprzedziło zatrzymanie czarnoskórego kierowcy do kontroli drogowej. W jego samochodzie nie działało światło cofania i będący w pobliżu patrol zatrzymał mężczyznę na poboczu drogi przylegającej do jednego z parków.
Policjant - Michael Slager - kazał kierowcy wysiąść. Po kilku chwilach rozmowy doszło między nimi do małej szarpaniny i czarnoskóry 50-latek zaczął uciekać. Na nagraniu widać, że biegnie ociężale. W tym momencie policjant powoli składa się do strzału. Te padają jeden po drugim. W sumie - osiem. W pewnym momencie uciekający osuwa się na ziemię.
Policjant spokojnie do niego podchodzi, wydając jednocześnie polecenie, by ofiara założyła ręce na plecy. 50-latek leży jednak bezwładnie twarzą do ziemi. Przechodzień filmujący zdarzenia podchodzi bliżej. Policjant, być może zdający już sobie sprawę z tego, że jest filmowany, skuwa kajdankami nie ruszającego się mężczyznę. Cofa się też o kilka metrów, podnosi z ziemi jakiś obiekt i umieszcza go tuż obok ręki leżącego mężczyzny.
Pojawia się drugi oficer. Filmujący zdarzenie widzi z odległości kilku metrów jak ten sprawdza puls ofiary. Mężczyzna się nie rusza. Żaden z policjantów nie próbuje go ratować.
Oskarżony o morderstwo
Według zapisu komunikatu wysłanego przez patrol do centrali jakiś czas po strzelaninie wynika, że jeden z policjantów powiedział: „Padły strzały, ścigany nie żyje. Zabrał mój paralizator” - zwraca uwagę „The New York Times”, opisujący od wtorkowego wieczora morderstwo, podobnie jak wszystkie najważniejsze amerykańskie media.
Tragedia, która miała miejsce w sobotę, dzięki nagraniu jest już badana w śledztwie. We wtorkowe popołudnie prokuratura postawiła też 33-letniemu policjantowi zarzut zabójstwa. Oficer trafił do aresztu.
Sam w sądzie zeznał - jak pisze agencja Reutera - że w momencie zdarzenia „był przerażony”, bo „mężczyzna zabrał mu w czasie szarpaniny paralizator”.
Zachowanie policjanta na nagraniu nie sugeruje jednak działania w pośpiechu - uznała prokuratura. Śledczy przypomnieli też, że „policjant może użyć śmiercionośnej broni wobec podejrzanego tylko, jeżeli jego życie znajduje się w niebezpieczeństwie” - dodaje „NYT”.
Kolejne zabójstwo czarnoskórego
Gazeta identyfikuje zabitego jako 50-letniego Waltera Scotta. Scott - ojciec czwórki dzieci - był w przeszłości aresztowany dziesięć razy, w tym raz - prawie 30 lat temu - za włamanie. Jego późniejsze problemy z prawem wynikały z czasowego niepłacenia alimentów.
50-letni Scott był mieszkańcem North Charleston. W tym mieście, liczącym 100 tys. mieszkańców, czarnoskórzy obywatele stanowią 47 proc. ogółu, a biali 37 procent społeczności. Równocześnie jednak aż 80 proc. składu miejscowej policji to biali funkcjonariusze - pisze „New York Times”.
Przedstawiciele władz w Waszyngtonie poinformowali, że przeciwko policjantowi prowadzone są dwa postępowania; pierwsze w ramach departamentu sprawiedliwości, drugie nadzoruje FBI.
Przedstawiciel departamentu sprawiedliwości Justin Bamber komentujący zabicie Waltera Scotta dodał też, że cieszy go postawa osoby, która nagrała całe zajście i przekazała je policji. - To przykład tego, jak sprawy mogą się potoczyć, gdy zrobi się odpowiednią rzecz, z odpowiednich pobudek.
Agencja Reutera pisze też, że autor nagrania, nie wymieniony do tej pory z imienia i nazwiska, przekazał je również rodzinie zabitego.
Agencja Reutera w komentarzu do tego wydarzenia zwraca uwagę na to, że od 2013 r. co kilka miesięcy Ameryką wstrząsają kolejne zabójstwa czarnoskórych, nieuzbrojonych obywateli przez białych policjantów.
Nagranie z Południowej Karoliny „może doprowadzić do kolejnej fali złości” w amerykańskich miastach - dodaje „New York Times”.
Autor: adso/ja / Źródło: New York Times, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ENEX