Protestowali przeciwko wykorzystywaniu przez prawicę ataku na jarmark

Źródło:
PAP
"Niektórzy są pogrążeni w żałobie, inni są źli". Jeszcze inni wykorzystują zamach w Magdeburgu do celów politycznych
"Niektórzy są pogrążeni w żałobie, inni są źli". Jeszcze inni wykorzystują zamach w Magdeburgu do celów politycznych Anna Czerwińska/Fakty TVN
wideo 2/4
"Niektórzy są pogrążeni w żałobie, inni są źli". Jeszcze inni wykorzystują zamach w Magdeburgu do celów politycznych Anna Czerwińska/Fakty TVN

Setki ludzi zebrały się w miejscu ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu, aby upamiętnić ofiary i sprzeciwić się politycznemu wykorzystaniu go przez prawicę. W tym samym czasie liderka skrajnie prawicowej AfD Alice Weidel przekonywała na wiecu, że każdy, kto gardzi obywatelami kraju, który udzielił mu azylu, "nie jest jednym z nas".

Trzy dni po zamachu w Magdeburgu setki ludzi ponownie uczciło jego ofiary. Zebrani trzymali w rękach świece, oklaskiwali ratowników i krzyczeli do nich "Dziękuję". - To są światła dla kosmopolitycznego miasta - powiedział Oliver Wiebe z inicjatywy "Nie daj szansy nienawiści", wspieranej przez diecezję Magdeburga - opisała agencja dpa.

Zgromadzeni chcieli też zamanifestować sprzeciw wobec instrumentalizacji ataku przez prawicowych populistów.

W tym samym czasie wiec w Magdeburgu zorganizowała AfD. Jej liderka Alice Weidel powiedziała, że po czasie żałoby przychodzi czas na pogodzenie się z przeszłością. Odnosząc się do sprawcy, powiedziała, że każdy, kto gardzi obywatelami kraju, który udzielił mu azylu, "nie jest jednym z nas" - relacjonowała dpa.

Liderka AfD Alice Weidel wzięła udział w marszu pogrzebowym po ataku w MagdeburguFILIP SINGER/PAP/EPA

Podczas wydarzenia AfD ludzie skandowali wielokrotnie hasło: "Deportuj! Deportuj! Deportuj!". Weidel stwierdziła, że ludzie w końcu chcą znów żyć bezpiecznie. Po jej przemówieniu i minucie ciszy odbył się marsz.

Zamach w Magdeburgu

W piątek wieczorem samochód osobowy, kierowany przez pochodzącego z Arabii Saudyjskiej 50-letniego Taleba Abdul Dżawada, z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, we wschodnich Niemczech.

W ataku zginęło pięć osób: 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat, 200 osób zostało rannych. Sprawca przebywa obecnie w areszcie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kilka razy groził, miał na koncie wyrok. Zamachowiec z Magdeburga był znany służbom

Strażak przy zniczach i kwiatach przed kościołem św. Jana w MagdeburguEPA/FILIP SINGER

Motywem działania sprawcy mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej - oświadczył w sobotę główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens. Jak pisały niemieckie media, Taleb Abdul Dżawad jest krytykiem islamu i zwolennikiem AfD.

Wielu niemieckich polityków zaapelowało o niewykorzystywanie ataku w Magdeburgu do politycznych celów. W Niemczech trwa kampania wyborcza. Przedterminowe wybory do Bundestagu odbędą się 23 lutego 2025 roku.

Autorka/Autor:asty/akw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA/FILIP SINGER