W przyszłym roku Niemcy przekażą 6 mld euro na zakwaterowanie i integrację uchodźców - zapowiedział rząd. Do grudnia Berlin chce przyjąć ok. 800 tys. przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale zapowiada, że nie zamierza wziąć brać na siebie całej fali imigracyjnej. Materiał "Faktów z zagranicy" TVN24 BiŚ.
- Integracja ludzi z różnych grup etnicznych, religijnych, z różnymi traumatycznymi przeżyciami będzie wielkim osiągnięciem dla naszego kraju i społeczeństwa. Musimy potraktować tę sytuację jako zmianę dla nas wszystkich, nie powinniśmy spoglądać na uchodźców tylko w kontekście kosztów - powiedział w Bundestagu Wolfgang Schaeuble, minister finansów.
W przyszłym roku Niemcy przekażą 6 mld euro na specjalny program, który ułatwi przyjęcie kolejnych uchodźców.
Niemcy chcą lepszej polityki azylowej
W tym roku władze spodziewają się niespełna miliona przybyszów z Bliskiego Wschodu.
- Możemy w tym roku przyjąć i zintegrować 800 tys. uchodźców - wyjaśnił Sigmar Gabriel, wicekanclerz Niemiec. Podkreślił jednak, że Niemcy, Austria i Szwecja nie mogą wziąć na siebie całego ciężaru imigracyjnego z Bliskiego Wschodu i Afryki. Berlin naciska więc na Unię Europejską, by ta opracowała wspólne zasady przyjmowania azylantów.
- Wspólny europejski system azylowy nie może być tylko zapisany na papierze. Musi istnieć w praktyce - powiedziała Angela Merkel. Wyjaśniła, że UE musi opracować podstawowe warunki przyjmowania uchodźców i ich usystematyzować rejestrację. - To, czego wymagamy, nie przekracza dotychczasowych ustaleń - oceniła.
Niemcy to dla uchodźców ziemia obiecana. Po drobiazgowym sprawdzeniu i rejestracji trafiają do ośrodków recepcyjnych lub rodzin, dostają kieszonkowe, ubranie i opiekę lekarską.
Autor: pk//rzw / Źródło: TVN24 BiS