Elektronarzędzia, które wykorzystano do ucieczki z więzienia w Clinton przez dwóch osadzonych, zostały przemycone do ich cel w kartonie z mrożonym mięsem - dowiedział się portal Daily Beast. Skazani na dożywocie David Sweat i Richard Matt są od ponad dwóch tygodni poszukiwani przez policję.
W ucieczce więźniom miała pomóc pracownica więzienia Joyce Mitchell, która już usłyszała zarzuty w związku z tym wydarzeniem.
Kobieta miała wnieść na teren zakładu karnego pudło z mrożonym mięsem do hamburgerów, w którym ukryte były elektronarzędzia. Nie wiadomo, jak pracownicy udało się ominąć system wykrywania metali.
Blok honoru
Dwaj skazani za zabójstwa osadzeni mieszkali na piętrze w specjalnym bloku więziennym, zwanym Blokiem Honoru. Więźniowie trafiają tam w nagrodę za dobre zachowanie, np. gdy pracują w więzieniu. Trafiają tam na przykład asystenci hydraulików i elektryków; mogą oni nosić zwykłe ubrania zamiast więziennych uniformów.
Więźniowie osadzeni w tym bloku mogą także sami sobie gotować. Stąd karton z mięsem do hamburgerów, który mieli odebrać Sweat i Matt.
Mąż Mitchell przerywa milczenie
Informacja o mięsie wyszła na jaw po wywiadzie z mężem Mitchell, który rozmawiał z telewizją CBS. Ujawnił on, że żona powiedziała mu, iż zamierza pomóc zbiegom, ale - jak twierdzi - nie utrzymywała kontaktów seksualnych z żadnym z osadzonych.
Lyle Mitchell twierdzi, że jego żona zaczęła tchórzyć, kiedy więźniowie dostarczyli jej tabletki do uśmiercenia męża. Wówczas miała wszystko mu opowiedzieć.
Już w poniedziałek media pisały, że w związku z ucieczką zawieszony został w obowiązkach drugi pracownik więzienia. Daily Beast pisze, że uciekinierzy ukrywali się przez kilka dni w należącej do niego szopie. To właśnie stamtąd pozyskano materiał DNA pasujący do profili zbiegów.
Śledczy badają teraz, czy Sweatowi i Mattowi pozostawiono w szopie jakąś broń.
Spektakularna ucieczka
Dwóch groźnych przestępców uciekło z największego i najbardziej strzeżonego więzienia w stanie Nowy Jork.
Spektakularną ucieczkę odkryto dwa tygodnie temu, w sobotę, podczas porannego liczenia więźniów. Przestępcy zbiegli w nocy, mimo że ich cele były kontrolowane co dwie godziny. M.in. z ubrań wykonali manekiny, dzięki którym strażnicy byli przekonani, że więźniowie spokojnie śpią.
Autor: pk\mtom / Źródło: Daily Beast, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA