Izraelski minister obrony Mosze Jaalon przeprosił we wtorek wieczorem za słowa krytyki pod adresem sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego. Wcześniej atakował amerykańskiego polityka za jego udział w izraelsko-palestyńskich rozmowach pokojowych.
W relacji dziennika "Jedijot Achronot" Jaalon powiedział, że Kerry dążąc do porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami wykazuje "obsesyjne działanie z niewłaściwych pobudek i mesjanistyczny zapał". - Kerry nie może nauczyć mnie niczego o konflikcie z Palestyńczykami a jego plan pokojowy nie jest wart papieru, na którym został napisany - powiedział minister.
Wypowiedź ta została ostro skrytykowana przez Departament Stanu USA. Biały Dom oświadczył, że wypowiedź Jaalona była "niewłaściwa" wobec zaangażowania Ameryki w bezpieczeństwo Izraela.
"Doceniamy wysiłki sekretarza Kerry'ego"
Biuro Jaalona w opublikowanym oświadczeniu stwierdziło, że minister nie chciał obrazić Kerry'ego. "Minister obrony przeprasza jeśli sekretarz poczuł się obrażony słowami przypisywanymi ministrowi. Izrael i USA mają wspólny cel w posuwaniu naprzód rozmów pokojowych z Palestyńczykami. Doceniamy wysiłki sekretarza Kerry'ego zmierzające do tego celu" - głosi oświadczenie.
Zdaniem niektórych komentatorów, Jaalon mógł powiedzieć głośno to, co myśli wielu innych członków rządu izraelskiego jednak Izraelczycy nie chcą narażać na szwank stosunków z ich najsilniejszym sojusznikiem.
Kerry na Bliskim Wschodzie. 10 razy w pół roku
Kerry od lipca ub. r. regularnie odwiedza Bliski Wschód i próbuje doprowadzić do porozumienia negocjujących stron. Odwiedził już region 10 razy w ciągu pół roku negocjacji.
Według przecieków w izraelskich mediach Kerry zaproponował Izraelowi kontrolę nad wschodnią granicą przyszłego państwa palestyńskiego z Jordanią, budowę muru wzdłuż tej granicy, prawo do prowadzenia działalności wywiadowczej i zbierania informacji na Zachodnim Brzegu oraz prawo do wysyłania samolotów bezzałogowych nad Zachodni Brzeg.
W ocenie Jaalona plan Kerry'ego "nie zapewnia ani bezpieczeństwa, ani pokoju." - Tylko nasza ciągła obecność w Judei i Samarii (Zachodni Brzeg - PAP) i na rzece Jordan zapewni, że lotnisko Ben Guriona i Natanja nie będą celem rakiet z każdej strony - powiedział.
Autor: kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: defenseimagery.mil