Meksyk: Lawina błota zalała wieś


Wielka ściana błota i wody zmiotła z powierzchni ziemi wioskę San Juan Grijalva w południowym Meksyku. Według oficjalnych danych 16 ludzi zaginęło, a 20 zostało rannych, jednak liczba ofiar może sięgnąć nawet 30 osób.

- Góra osunęła się, zablokowała rzekę Grijalva i wywołała falę, która zrównała wioskę z ziemią - powiedział w meksykańskim radiu Juan Sabines, gubernator stanu Chiapas, gdzie wydarzyła się katastrofa. W wiosce całkowicie zniszczonych zostało ponad 100 domów.

Póki co, nie odnaleziono żadnych ciał. - Znaleźliśmy ludzi, którzy dzięki ucieczce na pobliskie wzgórza uniknęli wielkiej fali - dodał Sabines. Mimo że większość mieszkańców zdołała uciec na wyżej położone tereny, to jednak w zwałach błota i odmętach wód zablokowanej rzeki, która zmieniła koryto i popłynęła w stronę wsi, mogło zginąć aż kilkadziesiąt osób.

Około 70 ludzi zostało ewakuowanych za pomocą helikopterów i znalazło bezpieczne schronienie, jednak los wielu mieszkańców San Juan Grijalv wciąż pozostaje nieznany. Na wieść o wypadku prezydent Meksyku Felipe Calderon odwołał wizytę na trzydniowym szczycie państw ibero-amerykańskich w stolicy Chile - Santiago.

San Juan Grijalv liczy około 500 mieszkańców. Znajduje się niedaleko granicy stanu Tabasco, który najbardziej odczuł skutki trwającej powodzi. W całym Meksyku woda pozbawiła dachu nad głową ponad 800 tys. ludzi.

Źródło: Reuters, TVN24