"Lechas Kaczynskas" czy coś w tym rodzaju

Aktualizacja:

Lech Kaczyński sprawę pisowni polskich nazwisk na Litwie komentuje przewrotnie: dziś, jak mówi, jego nazwisko wymawiane jest na Litwie jako "Lechas Kaczynskas, czy coś w tym rodzaju". - To może bawić, ale znacznie poważniejsza jest sprawa pisowni dla Polaków zamieszkujących Litwę - mówi już poważnie. Urząd premiera Litwy oświadczył w poniedziałek, że wydane 6 listopada orzeczenie tamtejszego Sądu Konstytucyjnego o pisowni nielitewskich nazwisk w paszportach nie kończy sprawy pisowni.

W piątek litewski Sąd Konstytucyjny orzekł, że obywatele Litwy narodowości nielitewskiej, w tym Polacy, w paszportach mogą mieć zapis swego nazwiska w formie oryginalnej. Nie będzie on mógł jednak widnieć na pierwszej stronie dokumentu, tylko na dalszych jego stronach, jako zapis pomocniczy. Zapis nazwiska nielitewskiego, m.in. polskiego, w formie litewskiej pozostaje nadal oficjalną formą potwierdzającą tożsamość obywatela Litwy.

Myślę, że w końcu Litwini zrozumieją, że to nie jest dobre, jeżeli chodzi o sojusz z Polską, który leży w interesie obu krajów. Lech Kaczyński o pisowni nazwisk

Niektóre polskie dzienniki niesłusznie interpretują to wyjaśnienie Sądu Konstytucyjnego jako ostateczną odpowiedź w sprawie pisowni imion i nazwisk Polaków mieszkających na Litwie w paszportach Republiki Litewskiej. Litwa tę kwestię może i powinna rozstrzygnąć zgodnie z tradycjami, które formowały się w okresie międzywojennym. fr. oświadczenia urzędu premiera Litwy

"Lechas Kaczynskas" czy coś w tym rodzaju

W poniedziałek głos w sprawie zabrał polski prezydent Lech Kaczyński. - Nie będę twierdził, że się z tego orzeczenia cieszę. To jest sprawa czegoś, co można określić jako pojęcie bardzo młodego patriotyzmu. Państwo litewskie istniało w okresie międzywojennym, oczywiście było kiedyś potęgą w XIV wieku, w szczególności przez Unię z Polską - mówił prezydent podczas konferencji prasowej w Nowym Sączu.

Zwrócił uwagę, że "w tej chwili nawet jego nazwisko na oficjalnych uroczystościach (na Litwie) było wymawiane jako 'Lechas Kaczynskas' czy coś w tym rodzaju". - Oczywiście, mnie to mogło jedynie troszeczkę rozbawić. Jeżeli chodzi o Polaków zamieszkałych na Litwie, to historia wygląda zupełnie inaczej. Myślę, że w końcu Litwini zrozumieją, że to nie jest dobre, jeżeli chodzi o sojusz z Polską, który leży w interesie obu krajów - podkreślił Lech Kaczyński.

Docenił też wkład prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa w rozwiązanie sprawy pisowni nazwisk, ale - mimo dobrych chęci - to nie on decydował o obecnym prawie.

Rozstrzygnięcie nieostateczne

"Niektóre polskie dzienniki niesłusznie interpretują to wyjaśnienie Sądu Konstytucyjnego jako ostateczną odpowiedź w sprawie pisowni imion i nazwisk Polaków mieszkających na Litwie w paszportach Republiki Litewskiej" - czytamy w wydanym w poniedziałek komunikacie urzędfu premiera Litwy.

"Litwa tę kwestię może i powinna rozstrzygnąć zgodnie z tradycjami, które formowały się w okresie międzywojennym" - głosi oświadczenie.

Problem pisowni nielitewskich nazwisk mógłby, zdaniem premiera Andriusa Kubiliusa, rozwiązać projekt ustawy zgłoszony kilka miesięcy temu przez posła Czeslovasa Stankevicziusa.

Ustawa sprzed 71 lat załatwi sprawę?

Bazuje on na ustawie o nazwiskach z 1938 roku. Przedwojenny projekt przewidywał możliwości oryginalnego zapisu nazwisk nielitewskich mających pochodzenie łacińskie.

Komunikat premiera przypomina, że jeden z twórców języka ogólnolitewskiego na początku XX wieku Jonas Jablonskis nie popierał lituanizacji nazwisk. "Z nazwiskami innych narodów powinniśmy się tak zachowywać, jak chcielibyśmy, by inne narody zachowywały się z naszymi nazwiskami" - cytuje dokument słowa Jablonskisa.

Komunikat szefa rządu zauważa, że rozstrzygając sprawę pisowni nazwisk nielitewskich w paszportach "trzeba mieć na uwadze, że prawa człowieka do jego autentycznego imienia i nazwiska broni Europejski Trybunał Praw Człowieka".

Decyzja do głębszej analizy

Poseł Stankeviczius zapytany, czy możliwe jest pogodzenie orzeczenia Sądu Konstytucyjnego i jego projektu ustawy o pisowni nazwisk nielitewskich, powiedział, że decyzja Sądu wymaga głębszej analizy. - Być może będzie konieczne wyjaśnienie do wyjaśnienia Sądu Konstytucyjnego - powiedział.

Drażliwy temat

Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie jest od lat jednym z najbardziej drażliwych problemów w stosunkach polsko-litewskich. Wprowadzenie pisowni polskich nazwisk na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje traktat polsko-litewski z 1994 roku.

Źródło: PAP