Las Vegas w Aragonii


W hiszpańskim regionie autonomicznym Aragonia powstanie największe na świecie centrum rozrywki. Kosztem 17 miliardów euro zostaną zbudowane m.in. kasyna, parki rekreacyjne, hipodrom, arena korridy oraz liczne sklepy i hotele.

"Gran Scala", jak nazwano to gigantyczne przedsięwzięcie, jest wynikiem porozumienia rządu Aragonii z międzynarodową grupą inwestorów International Leisure Development (ILD).

Inwestycję wyceniono na 17 miliardów euro - dwukrotnie więcej, niż kosztowała organizacja igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 r. Początek prac konstrukcyjnych zaplanowano na trzeci kwartał 2008 r., pierwsze atrakcje ruszą za dwa lata, a w 2015 r. cały kompleks będzie gotowy.

Las Vegas i Disneyland w jednym

"Gran Scala" ma być połączeniem Las Vegas i Disneylandu. Zaplanowano w niej 32 kasyna, pięć parków rekreacyjnych (w tym park wodny) hipodrom, arenę korridy oraz pole golfowe. Ponadto znajdzie się tam 70 hoteli, 230 restauracji, 500 sklepów oraz centrum konferencyjne. Projekt przewiduje także budowę lokali mieszkalnych, w których na stałe zamieszka około 100 tys. osób.

Szansa dla Aragonii

W 31 wsiach powiatu Los Moneros, gdzie powstanie kompleks, żyje łącznie nieco ponad 21 tys. mieszkańców, czyniąc z tego regionu jeden z najrzadziej zaludnionych miejsc w Europie. Organizatorzy prognozują, że Gran Scala przyciągnie rocznie ponad 25 mln turystów.

Władze Aragonii liczą, że budowa centrum będzie stanowiła bodziec dla rozwoju regionu. Powstanie 65 tys. nowych miejsc pracy, a podatki od gier przyniosą rocznie około 1,7 mld euro.

Sprzeciw ekologów

Przeciw budowie "Gran Scali" protestują ekolodzy, wskazując na jedyny w swoim rodzaju krajobraz Los Moneros i równie rzadkie gatunki roślin, jakie tam występują. Nie pomagają zapewnienia organizatorów, że centrum powstanie z poszanowaniem środowiska i będzie zasilane energią słoneczną oraz wiatrową.

Lokalizacja została wybrana ze względu na jednakową, niewielką odległość od Madrytu, Barcelony, Bilbao i Walencji oraz stosunkowo łatwy dojazd z Francji.

Źródło: PAP, tvn24.pl