Były "gubernator” Doniecka: Porwali mnie Czeczeni. Za plotki o Kadyrowie

Aktualizacja:
Paweł Gubariew - dawniej Dziadek Mróz, lider separatysów, stał się liderem ruchu Pomoc NoworosjiWikipedia (CC BY-SA 3.0) | DenTVinform

Paweł Gubariew, były „gubernator ludowy” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, wyjaśnił incydent z własnym porwaniem. "Uprowadzili mnie Czeczeni. Za plotki, że mam dowody przeciwko prezydentowi Ramzanowi Kadyrowowi w sprawie organizowania zamachów terrorystycznych w Paryżu" - napisał na Facebooku Gubariew.

"W poniedziałek, ok. godz. 16, do mojego biura wpadło 12-14 Czeczenów. Wepchnęli mnie do samochodu. Powodem mojego porwania były informacje, że oskarżyłem prezydenta Ramzana Kadyrowa o zorganizowanie zamachów terrorystycznych w Paryżu i że mam na to dowody" - napisał na Facebooku Gubariew. Relacjonował, że "Czeczeni przywieźli go do swojej bazy w Zugres w obwodzie ługańskim. "Wyjaśniłem im szczegółowo, na czym polegają fałszywki i w jakim celu wrogowie rozpowszechniają taką informację: po to, by skłócić nas ze sobą" - podkreślił "gubernator". Czeczeni odwieźli go z powrotem do Doniecka. "Gubernator" oczekuje na wiadomość od przywódcy czeczeńskiego Kadyrowa.

Machinacje z pomocą humanitarną

Doniesienia o porwaniu Gubariewa (o pseudonimie Dziadek Mróz) pojawiły się w poniedziałek po południu. Sprawę nagłośnił szef rosyjskiej fundacji Pomoc dla Noworosji Gleb Korniłow, który napisał na Facebooku, że "do sztabu Gubariewa w Doniecku wpadli zamaskowani ludzie z karabinami, wsadzili go do samochodu i wywieźli w nieznanym kierunku". Portal dialog.ua ujawnił z kolei, że „gubernator” został zatrzymany przez „milicję” Donieckiej Republiki Ludowej. Powód: podejrzenie o machinacje z pomocą humanitarną, która napływa do zrujnowanego walkami miasta i ma trafiać do mieszkańców.

"Oprócz pieniędzy nic go nie interesuje"

O tym, że Gubariew może być zamieszany w proceder rozkradania transportów z pomocą humanitarną, ukraińskie media informowały już wcześniej, oskarżając separatystów donieckich także o wymuszenia i rozboje.

W grudniu oficer ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa Wasyl Wołk powiedział, że podczas wymiany zatrzymanych bojowników na jeńców z ukraińskiego oddziału specjalnego służb specjalnych Alfa, Gubariew powiedział, że „oprócz pieniędzy nic go interesuje”.

- Mówił: kurczę, dajcie mi dwa miliony dolarów i nie chce już więcej widzieć ani Ukrainy, ani Rosji, ani Noworosji. Cytuję jego wypowiedź dosłownie - dowodził Wołk w ukraińskiej telewizji ICTV.

Niechciany "gubernator ludowy"

Były "gubernator” najwyraźniej nie wszystkim odpowiadał. Eksperci wskazują na zaistniały konflikt między nim a obecnym "premierem" Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandrem Zacharczenką. Przywódcy rebeliantów różnią się m.in. w sprawie "przyszłości republik ludowych". W dniu porwania Gubariew po raz kolejny przypomniał forsowaną przez siebie ideę zjednoczenia donieckiej i ługańskiej republik. Pomysłu "gubernatora" nie podziela Zacharczenko, która uważa, że pomysł ten jest "bezcelowy".

Zamach i "dyskryminacja" wyborcza

W październiku zeszłego roku na "gubernatora" zorganizowano zamach. Samochód, którym jechał, został ostrzelany. Partia Noworosji, którą założył, nie została dopuszczona do "wyborów samorządowych" w Donieckiej Republice Ludowej, przeprowadzonych 2 listopada. Gubariew, który w marcu ogłosił się "gubernatorem ludowym", chciał awansować i wystartować na urząd "przywódcy" Donieckiej Republiki Ludowej, konkurując o stanowisko z "premierem" Zacharczenką. W czasie wyborów Gubariew przebywał w Moskwie, z powodu "konfliktu" z kierownictwem DRL.

List gończy za Gubariewem

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa oskarżyła "gubernatora" o próbę przejęcia władzy w obwodzie donieckim i zamach na terytorialną jedność państwa. Został przez funkcjonariuszy SBU zatrzymany na początku marca zeszłego roku, wyszedł jednak na wolność już po dwóch miesiącach. Stawka była wysoka. Separatyści ze Słowiańska wymienili Gubariewa na trzech zatrzymanych oficerów z ukraińskiej Alfy.

W czerwcu władze Ukrainy wydały za Gubariewem list gończy, oskarżając go o popełnienie kilku przestępstw. Po dwóch miesiącach "gubernator" opuścił Ukrainę i wyjechał do rosyjskiego Rostowa nad Donem. W listopadzie wrócił jednak do Doniecka.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas/ja / Źródło: echo moskwy, dialog.ua

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | DenTVinform