Kreml boi się OBWE


Rząd rosyjski proponuje, aby liczba obserwatorów z OBWE na grudniowych wyborach do Dumy była dużo mniejsza niż poprzednio - donosi "New York Times". Dodatkowo Kreml zachęca do nieposłuszeństwa kilka krajów byłego ZSRR.

Propozycje, które według "New York Timesa" są rozprowadzane przez Kreml w centrali OBWE w Wiedniu, zasadniczo osłabiłyby rolę obserwatorów tej organizacji. Przewidują one, oprócz zmniejszenia liczby obserwatorów, również zakaz ogłaszania ich raportów natychmiast po wyborach oraz zakaz wygłaszania oświadczeń oceniających wybory przez kilka dni po ich przeprowadzeniu.

Rosja nie może nakazać wprost OBWE, według jakich reguł będą działać obserwatorzy, ale jest w stanie wywierać na nią nacisk, który - jak sugeruje gazeta - może okazać się skuteczny. Decyzje w OBWE podejmuje się bowiem przez konsensus, a więc jednomyślnie, co oznacza, że Rosja może blokować inne decyzje, domagając się ustąpienia w sprawie obserwatorów w zamian za zdjęcie weta.

Pod propozycjami Rosji podpisują się również kraje, którym daleko do demokracji: Białoruś, Armenia, Kirgistan, Kazachstan, Tadżykistan i Uzbekistan.

Źródło: PAP