Koalicja w poniedziałek, rząd w środę

Aktualizacja:

Przewodniczący niemieckich partii: CDU - Angela Merkel, bawarskiej CSU - Horst Seehofer i liberalnej FDP - Guido Westerwelle podpisali w poniedziałek wieczorem w Berlinie umowę koalicyjną. Nie ma już przeszkód by w środę zaprzysiężony został nowy rząd Niemiec.

Wcześniej w poniedziałek porozumienie zaakceptowały partie chadeckie na małych konwencjach partyjnych. FPD uczyniła to już w niedzielę.

CDU (prawie) jednogłośna

CDU kanclerz Angeli Merkel poparła umowę koalicyjną niemal jednomyślnie - tylko dwie osoby wstrzymały się od głosu. W niedzielę umowę koalicyjną zaakceptowała FDP.

Jeszcze przed głosowaniem w sprawie koalicji wypowiedziała się Angela Merkel. Oczywiście niemiecka kanclerz nie szczędziła pochwał. Merkel podkreśliła, że nowa koalicja zdecydowała się "kroczyć ścieżką, która stawia całkowicie na wzrost" gospodarczy.

Kanclerz przyznała jednak: - Nie ma gwarancji, że się uda, ale są szanse, że się uda.

"Nie czas na oszczędności"

Zdaniem Merkel, gdyby postawiono na drastyczne oszczędności, nie udałoby się pobudzić wzrostu gospodarczego. Ten jest kluczowy, by wydostać Niemcy z recesji. - To nie czas na oszczędności. Potrzeba trochę odwagi - powiedziała.

Według niemieckiej kanclerz kryzys gospodarczy trwa. - Rzadko kiedy przyszłość jest tak nieprzewidywalna, jak obecnie - oceniła. - Kadencja w latach 2009-2013 wymagać będzie od nas zachowania ogromnej powagi - dodała Merkel.

Zapewniła, że chadecja będzie w nowej koalicji z liberałami "siłą środka", która troszczy się zarówno o gospodarkę, jak i o interesy ludzi, potrzebujących pomocy i solidarności.

Nowa umowa

Negocjacje nad nową umową koalicyjną zakończyły się w sobotę nad ranem. Porozumienie przewiduje m.in. cięcia i ułatwienia podatkowe na kwotę do 21 mld euro w 2010 r. i do 24 mld euro rocznie od 2011 r. oraz dofinansowanie przez państwo składek na ubezpieczenia zdrowotne i socjalne. Merkel określiła to jako "parasol ochronny" dla pracowników.

Nowa koalicja zapisała także w porozumieniu, że chce pogłębiać współpracę i przyjaźń z Polską.

Krytyka porozumienia

Nie wszystkim umowa koalicyjna przypadła do gustu. Porozumienie skrytykowała opozycja oraz niektórzy politycy CDU, z tzw. skrzydła gospodarczego partii.

- Umowa koalicyjna nie jest agendą reformatorską - powiedział w radiu Deutschlandfunk chadecki polityk Josef Schlarmann, który odpowiada w partii za sprawy klasy średniej i gospodarki.

- Pojawia się pytanie, czy planowane działania wystarczą, aby dać impuls dla wzrostu gospodarczego - dodał. Jego zdaniem niewystarczające są m.in. planowane na przyszły rok korekty w podatku dochodowym i spadkowym. Także na polu reformy prawa pracy pozostaje wiele do zrobienia - ocenił polityk.

Źródło: PAP