Japonia wraca do atomu. Pierwsza elektrownia szykowana do startu

Lokalne władze zgodziły się na ponowny rozruchWikipedia CC BY SA

W Japonii trwają ostatnie przygotowania do uruchomienia pierwszego reaktora jądrowego. Po katastrofie w Fukushimie wszystkie siłownie atomowe w kraju zostały wyłączone, a mieszkający w okolicy ludzie opierali się ich ponownemu rozruchowi. Rząd pomimo tego zadecydował o powrocie do atomu, ponieważ inaczej w kraju zabrakłoby prądu.

Jak podaje CNN, spółka energetyczna Kansai Elctric Power Co. (KEPCO), uruchomi reaktor numer trzy w siłowni Ohi już w nadchodzącą niedziele, pierwszego lipca. Trzy tygodnie później ma zostać przywrócony do użytku kolejny reaktor, numer cztery. Siłownia ma dostarczać prąd do jednego z największego miast Japonii, Osaki.

Atomowy strach

Ponowne uruchomienie reaktorów wywołuje opór i protesty, ponieważ część społeczeństwa jest temu zdecydowanie przeciwna z powodu ubiegłorocznej katastrofy w elektrowni Fukushima I. W ciągu ostatniego roku systematycznie wszystkie japońskie siłownie atomowe zostały wyłączone na okresowe przeglądy, ale nie uruchomiono ich ponownie z powodu oporów mieszkających w ich pobliżu ludzi. Ostatni z 50 komercyjnych reaktorów przestał działać w maju 2012 roku.

Wyłączenie wszystkich elektrowni atomowych wywołało kryzys energetyczny w Japonii. Przed katastrofalnym trzęsieniem ziemi i awarią w Fukushimie, atom pokrywał około 30 procent krajowego zapotrzebowania na prąd. W obliczu rozpoczynającego się lata, kiedy głównie przez klimatyzację gwałtownie rośnie zużycie prądu, Japończycy musieliby liczyć się z przerwami w dostawach energii.

Z tego powodu rząd silnie lobbował na rzecz ponownego uruchomienia elektrowni jądrowych, pomimo protestów. Zwiększone wydatki na import surowców energetycznych stanowiły problem dla budżetu. Władze zapewniały, iż po dodatkowych testach wszystkie elektrownie są bezpieczne i nie istnieje ryzyko związane z ich ponownym włączeniem.

Podczas głosowania nad rozruchem reaktorów w Ohi lokalne władze poparły stanowisko rządu niemal jednogłośnie, za było 11 radnych, a tylko jeden przeciwko. Jednocześnie władze Osaki, głównego udziałowca KEPCO, zaproponowały dążenie w przyszłości do zastąpienia atomu "nowymi źródłami energii". Jest to jednak tylko sugestia, bez żadnej mocy sprawczej.

Autor: mk//kdj / Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA