Japonia utrzymuje sankcje dla Korei Północnej


Brak konkretnych kroków w kierunku przerwania programu jądrowego oraz niechęć do wydania porwanych Japończyków - to powody, dla których Tokio przedłuży o kolejne 6 miesięcy termin obowiązywania sankcji gospodarczych wobec Korei Północnej.

Japończycy postanowili utrzymać sankcje pomimo zawarcia w ubiegłym tygodniu z Koreą porozumienia, na mocy którego Phenian zobowiązał się do wyłączenia do końca bieżącego roku swego głównego kompleksu atomowego. To nie przekonało Japończyków: - Phenian musi najpierw podjąć konkretne kroki dla przerwania swego programu jądrowego - wyjaśnił rzecznik japońskiego MSZ.

Tokio ma też za złe Phenianowi, że nie chce zwrócić wolności kilkunastu (najprawdopodobniej trzynastu) obywatelom japońskim uprowadzonym - jak twierdzi Tokio - przez służby północnokoreańskie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych: - Uznaliśmy, że należy przedłużyć sankcje, ponieważ nie ma żadnego postępu w kwestii porwań - powiedział główny sekretarz gabinetu japońskiego Nobutaka Machimura.

Sankcje obejmują m.in. zamknięcie portów japońskich dla statków północnokoreańskich oraz zakaz importu towarów z Korei Północnej.

Zgodnie z ogólnym porozumieniem wynegocjowanym w lutym podczas rozmów sześciostronnych z udziałem obu państw koreańskich oraz USA, Rosji, Chin i Japonii, Phenian zobowiązał się do przedstawienia do 31 grudnia pełnej listy swych urządzeń i części składowych programu jądrowego oraz do unieruchomienia swego reaktora jądrowego w Jongbion. Porozumienie, uszczegółowione przed tygodniem, przewiduje przekazanie w zamian Korei Północnej miliona ton ciężkich paliw ropopochodnych i udzielenie temu krajowi innej pomocy. Tokio odmówiło udzielenia uzgodnionej pomocy, do czasu wyjaśnienia przez Phenian kwestii uprowadzonych Japończyków.

Źródło: PAP