Izrael: mamy najbardziej moralną armię na świecie


Świat naciska na Izrael. ONZ przedstawił raport, w którym piętnuje izraelską armię za operację w Gazie sprzed czterech miesięcy. Administracja Obamy zapowiada zaostrzenie kursu wobec Izraela. A francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner, który gościł u siebie szefa izraelskiej dyplomacji Awigdora Liebermana apeluje o wznowienie procesu pokojowego.

Raport Narodów Zjednoczonych zauważą, że środki, jakie zastosowała izraelska armia były nieadekwatne i rekomenduje dalsze śledztwo, które miałoby sprawdzić czy zostały popełnione zbrodnie wojenne.

"Mamy najbardziej moralną armię na świecie"

ONZ obwiniło Izrael za sześć spośród dziewięciu incydentów, w których zniszczono budynki i obiekty należące do ONZ, a przebywający tam ludzie zostali ranni lub zginęli. Minister obrony Izraela Edhud Barack odrzucił raport mówiąc, że jest stronniczy. - Mamy najbardziej moralna armię na świecie - powiedział Barack. Dodał, że izraelskie wojsko robiło "wszystko, by uniknąć krzywdzenia niezaangażowanych (w konflikt) cywilów".

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wezwał do wznowienia procesu pokojowego. Nie oszczędził też Hamasu - oskarżąjąc go, że ukrywa swoich bojowników między cywilami i w sąsiedztwie obiektów ONZ. Ban Ki-moon podkreślił jednak, że raport nie jest oficjalnym dokumentem Narodów Zjednoczonych.

USA zaostrza kurs

Na wznowienie rozmów pokojowych i to z naciskiem na utworzenie państwa palestyńskiego naciska z kolei Biały Dom. Wiceprezydent Joe Biden powiedział we wtorek, że Izrael "musi działać" na rzecz takiego rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, w wyniku którego takie państwo powstanie.

Jak zauważają komentatorzy, jest to kolejna z serii wypowiedzi przedstawicieli kierownictwa nowej administracji USA sugerujących, że będzie ona prowadzić nieco twardszą politykę wobec Izraela, niż administracja byłego prezydenta Busha. Biden przemawiał na dorocznej konferencji AIPAC (American Israeli Political Action Committee), głównej organizacji lobbującej w USA na rzecz interesów Izraela.

Izrael mówi "nie"

W Waszyngtonie przebywa z wizytą prezydent Izraela, Szimon Peres, który we wtorek rozmawiał o konflikcie bliskowschodnim z prezydentem Obamą. Prezydent pełni w Izraelu funkcję ceremonialną - prawdziwa władza należy do szefa rządu. Premier Netanjahu przybywa do USA za niecałe dwa tygodnie i 18 maja spotka się z Obamą.

Nowy rząd izraelski pod kierownictwem premiera Netanjahu odmawia poparcia dla powstania państwa palestyńskiego

Francja grozi palcem

Francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner wezwał w Paryżu szefa izraelskiej dyplomacji Awigdora Liebermana do pilnego wznowienia procesu pokojowego mającego na celu stworzenie państwa palestyńskiego - głosi komunikat francuskiego MSZ wydany we wtorek wieczorem po spotkaniu obu polityków.

W komunikacie Kouchner podkreślił, że "Francja oczekuje stworzenia trwałego państwa palestyńskiego współistniejącego w pokoju i bezpieczeństwie z Izraelem". Zaapelował też do Liebermana o "całkowite zaniechanie kolonizacji izraelskiej" na terytoriach palestyńskich i wezwał go, by "uczynić rok 2009 rokiem pokoju".

- Leży to w interesie Izraela i jest jedyną możliwą drogą prowadzącą do zagwarantowania bezpieczeństwa na dłuższą metę, bezpieczeństwa do którego Francja jest niezmiennie przywiązana - zaznaczył szef francuskiej dyplomacji. Kouchner opowiedział się także za "wznowieniem pośrednich rokowań między Syrią a Izraelem".

Źródło: BBC, PAP