Izrael stawia ultimatum Palestyńczykom


Tylko uznanie przez Palestyńczyków Izraela jako państwa żydowskiego może doprowadzić do trwałego pokoju - oświadczył w Kneseciue premier Izraela Benjamin Nataniahu. Jak dodał strona palestyńska będzie też musiała uznać historyczne związki narodu żydowskiego z ziemią Izraela.

Poniedziałkowe wystąpienie szefa rządu może oznaczać, że podobne stanowisko przedstawi on za dwa tygodnie na spotkaniu w Białym Domu z prezydentem Barackiem Obamą.

Tymczasem prezydent Izraela Szimon Peres, który z amerykańskim prezydentem ma spotkać się we wtorek, oświadczył w Nowym Jorku, że Netaniahu z pewnością będzie respektował wszystkie poprzednie układy z Palestyńczykami.

"Dwa państwa dla dwóch narodów"

Przebywający w Rzymie szef MSZ Izraela Awigdor Lieberman zapewnił na konferencji prasowej, że jego kraj jest zdecydowany kontynuować proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Lieberman uchylił się jednak od odpowiedzi na pytanie, czy popiera zasadę "dwóch państw dla dwóch narodów". We Lieberman zostanie przyjęty przez premiera Silvio Berlusconiego, a następnie uda się w dalszą podróż do Paryża, Berlina i Pragi.

W ostatnim czasie w Strefie Gazy znów zrobiło się niespokojnie. Dwaj Palestyńczycy zostali zabici, a czterej ranni w trakcie sobotnich nalotów izraelskiego lotnictwa. W drugim dniu nalotów, w niedzielę izraelskie myśliwce bombardujące F-16 uszkodziły trzy podziemne tunele pod granicą między Strefą Gazy a Egiptem w rejonie miasta Rafah, które służą do przerzutów broni oraz wszelkiego rodzaju towarów z Egiptu.

Źródło: IAR, PAP