Hillary Clinton, podczas swojej pierwszej wizyty na Bliskim Wschodzie skrytykowała izraelski plan zburzenia dziesiątków palestyńskich domów w arabskiej części Jerozolimy. - Takie postępowanie Izraela "nie jest pomocne" i stanowi pogwałcenie zobowiązań tego kraju w ramach przyjętego sześć lat temu planu pokojowego, tzw. mapy drogowej - mówiła w Ramallah podczas spotkania z prezydentem Mahmudem Abbasem.
Podczas wspólnej konferencji z przywódcą palestyńskim Clinton zapewniła go o swym zdecydowanym poparciu, nazywając władze na Zachodnim Brzegu Jordanu "jedynym prawowitym rządem".
W czerwcu 2007 roku radykalny Hamas przejął kontrolę nad drugim palestyńskim terytorium - Strefą Gazy. Po roku bezowocnych rozmów pokojowych z Izraelem i niedawnej izraelskiej ofensywie militarnej w Strefie, poparcie dla Hamasu wyraźnie rośnie.
80 domów do zburzenia
W ostatnich dniach Izrael wydał nakaz rozbiórki ok. 80 domów we wschodniej Jerozolimie argumentując, że wybudowano je nielegalnie. Palestyńczycy tłumaczyli, że nie są w stanie otrzymać odpowiednich zezwoleń od izraelskich władz, a planowane rozbiórki służą umocnieniu kontroli Izraela nad sporną częścią miasta. Palestyńczycy domagają się, by stolicą ich przyszłego państwa była wschodnia Jerozolima.
- To kwestia, jaką zamierzamy poruszyć z izraelskim rządem i władzami na poziomie miejskim - zapowiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji. Dodała, że Waszyngton chce szybkiego postępu na drodze do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie, i ogłosiła powrót amerykańskiego wysłannika ds. bliskowschodnich po powstaniu w Izraelu nowego rządu. - Kiedy tylko rząd powstanie, senator (George) Mitchell wróci, żeby podjąć dyskusje z rządem - oświadczyła.
"Teheran pogłębia podziały"
Misję sformowania rządu powierzono szefowi prawicowego Likudu Benjaminowi Netanjahu, który sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego na zasadach pełnej suwerenności.
Ze swej strony Abbas, który też uczestniczył w konferencji, zaapelował do Iranu o zaprzestanie "ingerencji" w politykę Autonomii Palestyńskiej. - Przekazujemy Iranowi komunikat: przestańcie ingerować w nasze sprawy - oświadczył, oskarżając Teheran o dążenie do "pogłębienia podziałów między Palestyńczykami".
Wezwał też przyszły izraelski rząd o zaprzestanie kolonizacji na Zachodnim Brzegu Jordanu i otwarcie przejść granicznych ze Strefą Gazy, zamkniętych w połowie 2007 roku po przejęciu władzy przez Hamas.
We wtorek Clinton przebywała z wizytą w Jerozolimie, gdzie zapewniła, że USA będą zabiegać o stworzenie państwa palestyńskiego, a podjęcie zmierzających do tego działań określiła jako "nieuniknione".
Źródło: PAP