"Genialny ruch". Obama przechytrzył Rosjan


O ile rosyjska prasa odnotowała wizytę Joe Bidena w Warszawie z chłodnym dystansem, o tyle niemiecki "Die Welt" rozpływa się w pochwałach nad "genialnym ruchem na szachownicy" Baracka Obamy i jego "pozornym ustępstwem" wobec Rosji.

- Powierzchowni obserwatorzy mogliby sądzić, że wizyta Bidena w Polsce, a potem w Czechach i Rumunii, ma być terapią, drobnym zadośćuczynieniem za stratę: Obama odłożył przecież ad acta globalny system obrony antyrakietowej swego poprzednika George'a W. Busha, darzony

Pozorne ustępstwo Obamy wobec Rosji wydaje się zatem genialnym posunięciem na szachownicy. Moskwa osiągnęła sukces propagandowy, którego potrzebowała, a bezpieczeństwo Polski zostanie wzmocnione. Podsumować to można polskim przysłowiem: "Wilk syty i owca cała" "Die Welt"

Ale - jak zauważa - prawie nic nie jest prawdą w tym obrazie. - Polsce nie chodziło o to, by walczyć z Iranem za pomocą tarczy antyrakietowej, lecz o militarną obecność Amerykanów na wschód od Odry. I Polska jest bliżej tego celu niż kiedykolwiek wcześniej - ocenia dziennik.

"Wilk syty i owca cała"

Niemcy podają, że Waszyngton publicznie ogłosił, że w pierwszej połowie przyszłego roku planuje się rozmieszczenie w Polsce amerykańskiej baterii rakiet Patriot: - To oznaczałoby, że amerykańscy żołnierze po raz pierwszy służyliby na terytorium Polski. Warszawa, po wytrwałych negocjacjach, osiągnęłaby wówczas swój cel.

- Pozorne ustępstwo Obamy wobec Rosji wydaje się zatem genialnym posunięciem na szachownicy. Moskwa osiągnęła sukces propagandowy, którego potrzebowała, a bezpieczeństwo Polski zostanie wzmocnione. Podsumować to można polskim przysłowiem: "Wilk syty i owca cała" - pisze komentator dziennika.

"Ofensywa wdzięku"

Mniej euforycznie o wizycie Bidena pisze inny niemiecki tytuł "Der Tagesspiegel". Dziennik pisze bowiem o "ofensywie wdzięku" ze strony Waszyngtonu. Jak ocenia, była ona konieczna, bo po rezygnacji z projektu tarczy antyrakietowej przez USA, szczególnie Warszawa, która uważa się za "pierwszego partnera USA w Europie", czuła się zostawiona na lodzie.

Jak ocenia "Tagesspiegel", w środę polski

Od Bidena nie dało się wydobyć więcej niż ogólne wypowiedzi na temat planów Waszyngtonu dotyczących obrony antyrakietowej. Ponadto wiceprezydent USA chciał uniknąć wrażenia, że projekt to samodzielna inicjatywa USA. Nowy system zwiększa bezpieczeństwo Europy i całego NATO, mówił Joe Biden "Der Tagesspiegel"

- Od Bidena nie dało się wydobyć więcej niż ogólne wypowiedzi na temat planów Waszyngtonu dotyczących obrony antyrakietowej. Ponadto wiceprezydent USA chciał uniknąć wrażenia, że projekt to samodzielna inicjatywa USA. Nowy system zwiększa bezpieczeństwo Europy i całego NATO, mówił Joe Biden - zauważa "Tagesspiegel".

Polska traci "szczególny status"

Rosyjskie gazety opisujące wizytę Bidena w Warszawie używają bardziej suchego języka. "Wriemia Nowostiej" zauważa, że w nowym programie obrony rakietowej Polska - podobnie jak Czechy - nie będzie miała "szczególnego statusu".

- O ile w ramach starego programu obrony przeciwrakietowej Polska i Czechy były wyłącznymi partnerami USA, przyjmującymi u siebie stacjonarne antyrakiety i radar, o tyle w nowym planie szczególnego statusu mieć nie będą - podkreśla dziennik i dodaje: - Teraz w budowie amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej uczestniczy ponad 20 państw.

"Wriemia Nowostiej" pisze też o optymizmie. Rosjanie informują, iż po zaniepokojeniu polskich władz zbliżeniem USA i Rosji, teraz "po rozmowach z amerykańskim gościem Tusk powiedział, że Polska jest i będzie równoprawnym partnerem".

"WN" odnotowuje również wypowiedź polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że rozmowa z Bidenem napawa go optymizmem oraz że uzyskał potwierdzenie polsko-amerykańskiego sojuszu w polityce i obronie.

Misja uspokajająca

Z kolei "Kommiersant" uważa, że obecna podróż wiceprezydenta USA do Polski, Czech i Rumunii "ma na celu uspokojenie tych państw, obawiających się, iż rosyjsko-amerykański 'reset' zmusi Waszyngton do zrezygnowania z popierania wschodnioeuropejskich sojuszników".

- Joe Biden, który nieoficjalnie uważany jest w Waszyngtonie za odpowiedzialnego za strategiczne planowanie polityki zagranicznej USA, już występował w takiej roli. W lipcu, po wizycie prezydenta Baracka Obamy w Rosji, wiceprezydent USA udał się na Ukrainę i do Gruzji. Podróż ta miała zrównoważyć osiągnięte w Moskwie porozumienie o początku "resetu" - pisze dziennik.

Gazeta przekazuje, że rezygnację Obamy ze starej konfiguracji tarczy antyrakietowej "w Warszawie i Pradze przyjęto niemal jak tragedię narodową". Szczególnie trudna atmosfera panowała zaś w Polsce, "wszak o zmianie planów w sprawie tarczy Barack Obama ogłosił 17 września, w 70. rocznicę wkroczenia wojsk radzieckich do Polski".

Po co te Patrioty?

Natomiast "RBK-daily" zauważa, iż "podróż Joe Bidena do Polski była spowodowana koniecznością zapewnienia władz tego kraju, że USA nadal uważają go za swojego głównego strategicznego sojusznika w Europie".

"RBK-daily" przytacza też opinię analityka wojskowego, generała w stanie spoczynku Władimira Dworkina, który wyraża zdumienie z powodu planów dostarczenia Polsce amerykańskich baterii Patriot.

- Rosja nie zamierza atakować Polski, członka NATO, a NATO - prowadzić działań bojowych przeciwko nuklearnej Rosji. W przewidywalnej przyszłości jest to niemożliwe - cytuje dziennik słowa Dworkina.

Źródło: PAP