- Biden nie szczędził wysiłków, by umocnić przyjaźń Ameryki z regionem - napisał "New York Times", komentując wizytę w Warszawie wiceprezydenta USA Joe Bidena.
- Absolutne, solenne, niezachwiane, nienaruszalne zaangażowanie nie tylko wobec Polski, ale wobec całego regionu, było centralnym komunikatem rozpoczętej w środę wizyty wiceprezydenta w Europie Wschodniej, mającej na celu ograniczenie szkód [w stosunkach - red.] - pisze dalej "NYT".
Nowojorska gazeta dodaje również, że, jak się wydaje, Biden w Warszawie osiągnął postępy w łagodzeniu rozdźwięku w stosunkach z Europą Wschodnią.
Biden łagodził złość
Dziennik odnotowuje, że prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk wyrazili zadowolenie z propozycji rozmieszczenia na terenie Polski mniejszych rakiet przechwytujących i w ich wypowiedziach "nie było śladu złości, która w ostatnich tygodniach cechowała dyskusje w regionie".
"Złość tę podsyciło to, co urzędnicy Białego Domu określają prywatnie jako partackie przedstawienie nowego planu.
Czy mogliśmy załatwić to lepiej? Wszystko można zrobić lepiej. Początkowy problem wywołały w istocie wiadomości, które z gruntu błędnie interpretowały lub przeinaczały sens naszych działań. Antony J. Blinken
Zawsze może być lepiej
Dziennik cytuje też doradcę Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Antony'ego J. Blinkena: - Czy mogliśmy załatwić to lepiej? Wszystko można zrobić lepiej. Początkowy problem wywołały w istocie wiadomości, które z gruntu błędnie interpretowały lub przeinaczały sens naszych działań.
Jak jednak dodał Blinken, "im bardziej sojusznicy koncentrowali się na szczegółach i konkretach, tym bardziej rosło poparcie".
Wiarygodny Biden uczynił wiele
Gazeta przytacza także słowa byłego ambasadora USA w Polsce Victora Ashe'a, który opuścił Warszawę trzy tygodnie temu. Ashe oznajmił, że wizyta Bidena "uczyniła wiele, by stać się użyteczną".
Dodał, że dla Polski najważniejszy nie był rodzaj rakiet, które znajdowałyby się na jej terytorium, tylko fakt przybycia żołnierzy amerykańskich z dowolnym sprzętem. Polska uważa, że gdyby kiedykolwiek została zaatakowana, "reakcja Stanów Zjednoczonych byłaby bardziej prawdopodobna, gdyby miały Amerykanów na miejscu".
"NYT" zwraca też uwagę, że Biden - który cieszy się "szczególnie wysoką wiarogodnością w regionie z uwagi na swe twarde podejście do Rosji podczas ubiegłorocznej wojny w Gruzji" - rozmawiał z Lechem Kaczyńskim blisko dwie godziny, czyli "dużo dłużej niż planowano".
Źródło: PAP