W australijskich mediach tematem numer jeden jest w czwartek wpis doradcy premiera Tony'ego Abbota, który na Twitterze napisał, że indonezyjski minister spraw zagranicznych to "facet, który wygląda jak filipińska gwiazda porno z lat 70.". Stało się to po tym, jak Indonezja zażądała od Australii przeprosin za podsłuchiwanie przez służby specjalne prezydenta i innych wysokich urzędników państwowych.
Stosunki między Australią a Indonezją są napięte od kilku dni, odkąd "Guardian" napisał, że prezydent Yudhoyono, jego żona oraz przedstawiciele wysokich władz byli pod obserwacją australijskiej agencji ds. wywiadu elektronicznego (DSG). W odpowiedzi indonezyjskie władze wezwały w poniedziałek na konsultacje swojego ambasadora w Canberze. Z kolei szef indonezyjskiego MSZ zażądał od Australii oficjalnych przeprosin. "Przeprosin domaga się facet, który wygląda jak filipińska gwiazda porno z lat 70. i nie ma żadnej etyki" - napisał w odpowiedzi na Twitterze doradca premiera, Mark Textor. Jego słowa natychmiast podchwyciły wszystkie media. On sam broni się mówiąc, że nie miał na myśli szefa indonezyjskiej dyplomacji, ale "pisał w sposób ogólny".
Zawieszają współpracę militarną
Tweet został już usunięty, ale nie pomogło to przywrócić normalnych relacji między dwoma krajami. Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono ogłosił, że jego kraj obniży rangę kontaktów z Australią. Indonezja zawiesi m.in. współpracę militarną i wymianę informacji wywiadowczych - w tym na temat indonezyjskich emigrantów, którzy wyruszają do Australii na przeładowanych łodziach w poszukiwaniu azylu. Jest to szczególnie drażliwa kwestia w relacjach obu krajów.
"Jesteśmy gotowi na wojnę z Australią"
Zwykli Indonezyjczycy także protestują. W czwartek w stolicy kraju doszło do masowych protestów. Około 200 osób przemaszerowało pod silnie ufortyfikowanym budynkiem ambasady australijskiej w Dżakarcie. Demonstranci domagali się przeprosin od władz tego kraju za szpiegowanie najważniejszych osób w Indonezji. Wielu z nich niosło transparenty z napisami potępiającymi politykę południowego sąsiada. "Jesteśmy gotowi na wojnę z Australią" - głosił napis na jednym z nich. Inna grupa protestowała na wyspie Jawa, gdzie tłum spalił australijskie flagi. Jednak zdaniem lokalnej policji grupa ta była nieliczna. Indonezja jest najbliższym azjatyckim sąsiadem Australii i jednocześnie jej strategicznym partnerem.
Autor: /jk / Źródło: reuters, pap