Samolot etiopskich linii lotniczych krótko przed rozbiciem się ciągnął już za sobą smugę dymu oraz wydawał dziwny dźwięk - twierdzą świadkowie cytowani przez agencję Reutera. W katastrofie maszyny typu Boeing 737 MAX 8 w niedzielę zginęło 157 osób.
W poniedziałek linie lotnicze Ethiopian Airlines poinformowały, że ekipy poszukiwawcze odnalazły czarne skrzynki maszyny, która rozbiła się w niedzielę niedaleko Addis Abeby - rejestrator dźwięków w kokpicie i rejestrator danych lotu. Zostały przekazane ekspertom, którzy odczytają ich zawartość.
Świadkowie katastrofy
Tymczasem nowych informacji udzielają dwaj świadkowie katastrofy, do których dotarła agencja Reutera. Według nich krótko przed tym, jak samolot rozbił się, ciągnął już za sobą smugę dymu i wydawał dziwny dźwięk.
Malka Galato, rolnik na którego ziemi rozbił się boeing, oświadczył, że widział, jak z samolotu spadały niewielkie obiekty, wyglądające jak papier. Według jego relacji wydający dziwny dźwięk samolot tuż przed rozbiciem się wykonał również gwałtowny skręt.
Inny rolnik cytowany przez agencję Reutera, Tamirat Abera, widział, jak maszyna w ostatniej chwili próbowała wzbić się wyżej. Dopiero po tym wykonała niespodziewanie gwałtowny skręt i spadła na ziemię.
Wcześniej katastrofa w Indonezji
Samolot etiopskich linii lotniczych Ethiopian Airlines rozbił się w niedzielę rano w drodze do stolicy Kenii, Nairobi. Sześć minut po starcie maszyny lotnisko straciło łączność z załogą samolotu. Rzecznik przewoźnika potwierdził, że maszyna ze 149 pasażerami i ośmioma członkami załogi na pokładzie uderzyła w ziemię. Nikt nie przeżył katastrofy.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wśród ofiar jest dwoje Polaków.
Na razie nie wiadomo, co spowodowało katastrofę maszyny, która była nowa. Boeing 737 MAX 8 został dostarczony etiopskiemu przewoźnikowi w połowie listopada 2018 roku - podaje agencja Associated Press. Dyrekcja linii oświadczyła w niedzielę po południu, że samolot "nie miał żadnych technicznych problemów".
Boeing 737 MAX 8 to ten sam model samolotu, co maszyna linii Indonesia Lion Air, która rozbiła się w październiku 2018 roku. Stało się to zaledwie 13 minut po starcie z Dżakarty. W tamtej katastrofie życie straciło 189 osób.
Wówczas rejestrator danych w kokpicie wykazał, że wskaźnik prędkości samolotu uległ uszkodzeniu podczas ostatnich czterech lotów, chociaż linie Lion Air początkowo twierdziły, że problemy z samolotem zostały usunięte. Dochodzenie służb zajmujących się wypadkami lotniczymi ma wyjaśnić, czy obie katastrofy maszyn miały ze sobą jakiś związek.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, Reuters