Prezydent Barack Obama chce nominować byłego wysokiego urzędnika w administracji prezydenta George'a W. Busha Jamesa Comeya na szefa FBI - informują amerykańskie media z powołaniem się na źródła zbliżone do procesu nominacji.
52-letni Comey, który pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości i był zastępcą prokuratora generalnego za czasów prezydenta Busha, ma zastąpić na stanowisku dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) Roberta Muellera, którego mandat wygasa we wrześniu. Biały Dom dotychczas odmawiał komentowania doniesień o spodziewanej nominacji Comeya. Ale jak podaje "The New Jork Times", Comey już w maju spotkał się z prezydentem Obamą, by przedyskutować ofertę pracy.
Człowiek Busha, ale...
Oceniając wybór Comeya, komentatorzy przypominają, że choć był "numerem dwa" w Ministerstwie Sprawiedliwości Busha, to zyskał uznanie demokratów, kiedy zastępując chorego prokuratora generalnego odmówił w r. 2004 zgody na kontynuowanie utworzonego po zamachach terrorystycznych 11 września 2001 roku kontrowersyjnego programu podsłuchów telefonicznych bez nakazu sądowego. Pod groźbą dymisji Comeya oraz szefa FBI Bush musiał zrewidować program podsłuchów. Comeyowi nie udało się natomiast powstrzymać w 2005 roku kontrowersyjnego programu przesłuchań osób podejrzanych o terroryzm; podczas przesłuchań stosowano m.in. podtapianie. Comey miał przestrzegać wówczas prokuratora generalnego, że niektóre metody przesłuchań zniszczą reputację Ministerstwa Sprawiedliwości. Część demokratów oraz organizacje praw człowieka wprost określiły te metody jako tortury, a Obama zlikwidował program natychmiast po objęciu urzędu prezydenta w 2009 roku.
Jeśli nie Comney, to kto?
"The New York Times" zwraca uwagę, że nominowanie na szefa FBI osoby związanej z Partią Demokratyczną mogłoby oznaczać niezwykle trudną procedurę niezbędnego zatwierdzenia w Senacie. Wcześniej jako potencjalną kandydatkę na to stanowisko wskazywano Lisę O. Monaco, która jest od stycznia głównym doradcą ds. antyterroryzmu w Białym Domu, a wcześniej odpowiadała za kwestie bezpieczeństwa narodowego w Ministerstwie Sprawiedliwości. Demokraci wyrażali obawy, że jeśli Obama nominuje Monaco na szefa FBI, wówczas republikanie wykorzystają przesłuchania, by powrócić do krytyki polityki rządu po ubiegłorocznych zamachach terrorystycznych w Bengazi w Libii.
Autor: mtom / Źródło: PAP