Granicę chorwacko-węgierską pokonało w piątek ponad 4 tysiące imigrantów przywiezionych tam autobusami i pociągiem przez władze w Zagrzebiu. Rząd Węgier podał, że Chorwaci przetransportowali ich bez uzgodnienia z Budapesztem, i że rozbrojono chorwackich policjantów, którzy eskortowali pociąg. Zagrzeb zaprzeczył tym doniesieniom.
W piątek wieczorem węgierskie władze poinformowały, że rozbrojono 40 chorwackich policjantów, którzy przybyli wraz z imigrantami pociągiem, a maszynista składu został zatrzymany.
Do zdarzenia miało dojść w przygranicznej miejscowości Magyarbóly, jak przekazał szef urzędu odpowiedzialnego za sytuacje nadzwyczajne Gyorgy Bakondi. Dodał, że pociąg przyjechał bez zapowiedzi.
Chorwackie służby zdementowały te doniesienia.
- Nie było żadnych rozbrojeń, ani zatrzymań. To nieprawda. Było wcześniejsze porozumienie co do eskorty policyjnej z obu stron - przekazała agencji Reuters rzecznik chorwackiej policji Jelena Bikic.
Dodała, że 36 funkcjonariuszy wróciło do kraju.
Składem na stację w miejscowości Magyarbóly przybyło z Chorwacji na Węgry ok. tysiąca migrantów. Pozostali zostali przetransportowani autobusami.
Z autobusu pod lufy karabinów
Po stronie chorwackiej nad granicę dotarły 22 autobusy; w każdym było około 60 osób, w tym kobiety i dzieci - poinformowała AFP. Reuters napisał o 10 pojazdach.
Gdy setki migrantów opuszczały autobusy, po stronie węgierskiej pozycje zajęła policja. Rozlokowano też żołnierzy i dwa wojskowe Humvee z bronią maszynową oraz podstawiono autobusy.
Węgierska policja poinformowała, że uchodźców przewieziono do ośrodków przyjęć i rejestracji w miejscowościach Szentgotthard i Vamosszabadi przy granicy z Austrią.
Według Reutera próbowali oni przekroczyć wcześniej granicę serbsko-węgierską, ale zostali cofnięci przez węgierskie służby; dlatego z Serbii skierowali się do Chorwacji.
Kolejne przejścia graniczne zamykane
W czwartek Chorwacja zamknęła siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią, po tym gdy Węgry zamknęły swoją granicę z Serbią i na terytorium Chorwacji przedostało się kilkanaście tysięcy uchodźców.
- Nie możemy ich przyjąć i nie będziemy rejestrować ani umieszczać w obozach - zapowiedział chorwacki premier Zoran Milanović.
- Przewożąc migrantów, Chorwacja zachęca do nielegalnego przekraczania granicy z Węgrami, czyli popełnienia przestępstwa - oświadczył tymczasem szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.
Zaprzeczył, jakoby odbyło się to w ramach skoordynowanej z władzami Chorwacji akcji. - To nieprawda. Zażądaliśmy od chorwackiego rządu, aby przestał rozpowszechniać fałszywe informacje - powiedział.
- Zamiast pomagać ludziom i szanować zasady obowiązujące w UE, Chorwacja zachęca ogromne tłumy ludzi do popełnienia przestępstwa; nielegalne przekroczenie granicy jest przestępstwem - stwierdził minister na konferencji prasowej w Belgradzie.
Austriacki rząd z kolei poinformował o braku współpracy władz w Budapeszcie w sprawie skierowania autobusami setek imigrantów do ośrodków nad granicę z Austrią.
Autor: fil / Źródło: PAP, Reuters