Chińscy komuniści: musimy się porozumieć z Tajwanem


Rozwój ekonomiczny i walka z korupcją, ale też troska o środowisko naturalne - to główne punkty przemówienia Hu Jintao, które rozpoczęło XVII Zjazd Komunistycznej Partii Chin. Chiński przywódca zaoferował również negocjacje Tajwanowi.

- Chcemy zaapelować do Tajwanu: na bazie jednych Chin przedyskutujmy formalne zakończenie wrogości między obiema stronami i podpisanie porozumienia pokojowego - mówił Hu Jintao do 22127 delegatów z całego kraju.

Tym samym Pekin zaproponował wznowienie zamrożonych od 1999 roku rozmów o "zjednoczeniu". Warunki są jednak jasne - nie ma mowy o dialogu między "dwoma suwerennymi państwami" jak chce Tajpej.

Chociaż Hu ostrzegł, że Pekin "wszelkimi środkami nigdy nie dopuści do oddzielenia się Tajwanu od ojczyzny", to jego przemówienie i tak było o wiele łagodniejsze od tego z poprzedniego XVI Zjazdu. Wtedy ówczesny przywódca Jiang Zemin posunął się do groźby użycia siły wobec niesubordynowanych sąsiadów.

Poza ekonomią jest też środowisko

Nasz rozwój ekonomiczny jest realizowany wyjątkowo wysokim kosztem zasobów naturalnych i środowiska Hu Jintao, prezydent Chin

Główne zadanie - zwalczenie korupcji

Jednak przemówienie chińskiego prezydenta koncentrowało się głównie wokół "tradycyjnego" problemu Państwa Środka: - Od rozsądnego karania i efektywnego zapobiegania korupcji zależy poparcie partii i jej przetrwanie - groził z mównicy partyjnym aparatczykom Hu.

Najważniejszym wyzwaniem, według niego, jest właśnie ukrócenie nielegalnego finansowania kieszeni partyjnych i państwowych bonzów. Mimo dotkliwych kar - z karą śmierci włącznie - w Chinach gospodarczego boomu i wszechobecnej urzędniczej nomenklatury korupcja jest jednym z bardziej efektywnych dróg uzyskania oczekiwanych korzyści - koncesji, pozwoleń na budowę, handel itp.

Źródło: Reuters, BBC, PAP