Miesiąc temu zniknął. Były szef kontrwywiadu nagle wrócił

Petko Sertow po raz ostatni był widziany 5 grudnia w SofiiENEX

Były szef bułgarskiej Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS), który zniknął na początku grudnia ub. roku i był poszukiwany przez MSW oraz Interpol, wrócił do kraju w nocy z niedzieli na poniedziałek - poinformował szef MSW.

Petko Sertow przebywał w Grecji, gdzie miał niegroźny incydent drogowy - o czym poinformował osobiście. Do Bułgarii wrócił razem z żoną, która zgłosiła 5 grudnia jego zaginięcie, oraz z bratem. MSW poinformowało, że jeszcze w poniedziałek Sertow zostanie usunięty z listy osób poszukiwanych.

Jeden z najlepiej poinformowanych ludzi w kraju

Dane 58-letniego Petko Sertowa zostały opublikowane przez resort spraw wewnętrznych oraz na stronie internetowej międzynarodowej organizacji policyjnej po jego zniknięciu; dwa swoje telefony komórkowe zostawił w domu.

Sertow, który w latach 80. pracował w dużym przedsiębiorstwie handlu zagranicznego, był etatowym pracownikiem II wydziału SB (kontrwywiadu). Po zmianach politycznych pracował m.in. w centralnym biurze do walki z przestępczością zorganizowaną, był szefem wydziału zwalczającego przemyt narkotyków i terroryzm, a także doradcą prezydenta Georgi Pyrwanowa (2002-2012).

W grudniu 2007 roku Sertow stanął na czele utworzonej przez ówczesny rząd Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego - instytucji o bardzo szerokich uprawnieniach, która połączyła kontrwywiad, działalność antyterrorystyczną, wywiad finansowy i pion analityczny w dziedzinie bezpieczeństwa. DANS ma również techniczną służbę zajmującą się podsłuchami. W 2008 roku wybuchł skandal związany z podsłuchiwaniem dziennikarzy.

W 2009 roku Sertowa odwołano z funkcji szefa DANS i powierzono mu stanowisko wicedyrektora Biura ds. Walki z Korupcją przy Radzie Ministrów. W lutym 2013 roku ówczesny i obecny premier Bojko Borysow zwolnił go i z tego stanowiska. Po tym Sertow pracował jako konsultant w firmie elektroenergetycznej. Według krajowych mediów jego pobyt w Grecji mógł być związany z próbą mediacji między tą firmą a greckim wymiarem sprawiedliwości, który domaga się od niej 15 mln euro.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: ENEX