Bunt przyszłych emerytów

 
Słoweńcy nie chcą pracować dłużejsxc.hu

Słoweńcy nie chcą pracować dłużej. Ze wstępnych wyników wczorajszego referendum wynika, że ponad 70 proc. głosujących nie zgodziło się na rządowe propozycje zmian w systemie emerytalnym.

Słoweńska telewizja państwowa (RTV Slovenija) przeprowadziła sondaże, z których wynika, że 72,11 proc. głosujących w referendum nie zgodziło się na zmiany proponowane przez rząd.

W niedzielnym referendum słoweński gabinet zapytał obywateli, czy zgodzą się pracować do 65. roku życia, bez względu na płeć. Pełne świadczenia emerytalne państwo gwarantowałoby jednak tylko osobom legitymującym się 43-letnim (w przypadku mężczyzn) i 41-letnim (w przypadku kobiet) stażem pracy. Słoweńcy uznali, że to zbyt wiele.

Śladami Grecji?

Premier Borut Pahor znalazł się tym samym w ogniu krytyki, a opozycja już domaga się przedterminowych wyborów. Pahor, twarz słoweńskiej lewicy, od kwietnia kieruje rządem mniejszościowym. Centrolewicowa koalicja w słoweńskim parlamencie rozpadła się po tym, gdy premier zaczął forsować pakiet zmian w systemie emerytalnym. Sam Pahor stanowisko zachował, ale z koalicji wystąpiła Demokratyczna Partia Emerytów Słowenii (DeSUS). Przed niedzielnym referendum wraz ze związkami zawodowymi namawiała obywateli do głosowania na "nie".

Słowenia, która jest przykładem dla regionu od wielu lat i dorównała poziomem życia takim krajom "starej Unii" jak Grecja czy Portugalia, boryka się teraz z podobnymi problemami, jak te właśnie kraje.

Źródło: vecernji.hr

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu