Po upływie ponad czterech lat od opuszczenia przez niego urzędu prezydenta USA, Amerykanie ponownie zaczęli się przekonywać do kontrowersyjnego i mocno krytykowanego kiedyś George'a W. Busha. Najwyraźniej czas łagodzi negatywne wspomnienia.
Według najnowszego sondażu Gallupa, 49 procent badanych Amerykanów ma pozytywną opinię o ośmiu latach, które G.W. Bush spędził jako główny rezydent Białego Domu. Odmiennego zdania jest 46 procent badanych.
CNN zaznacza, że badanie przeprowadzono w minionym tygodniu, jeszcze przed wybuchem afer związanych z inwigilacją obywateli przez służby wywiadowcze USA. Część z nich, w tym niesławny PRISM, rozpoczęto jeszcze za prezydentury G.W. Busha.
Czas poprawia wspomnienia
Podczas swoich rządów 43. prezydent USA cieszył się popularnością tylko podczas pierwszej kadencji. Od 2005 roku więcej Amerykanów miało o nim negatywne zdanie. Dopiero ten ostatni sondaż wykazał odmienną sytuację. Gdy Bush opuszczał Biały Dom w 2009 roku, jego popularność była rekordowo niska. W skrajnym momencie pozytywnie odnosiło się do niego tylko 35 procent Amerykanów.
Wraz z upływem czasu wyniki byłego prezydenta się poprawiały. On sam po zakończeniu drugiej kadencji praktycznie całkowicie zniknął z życia publicznego i mediów. Pojawia się jedynie okazyjnie na ważnych uroczystościach, z których ostatnią było otworzenie w kwietniu biblioteki i muzeum poświęconych jego prezydenturze.
Opinia urzędowania G.W. Busha poprawiła się na przestrzeni ostatnich czterech lat nawet wśród zwolenników Partii Demokratycznej. Z 10 procent w 2009 roku do 24 obecnie. Identyczny wzrost zanotowano wśród zwolenników Partii Republikańskiej. Z 70 procent do 84. Największy skok odnotowano jednak wśród niezależnych. Z 29 procent do 46.
Autor: mk//gak / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: USAF