Po ostatnich doniesieniach o szpiegowaniu Unii Europejskiej przez amerykański wywiad prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel zgodnie ocenili w poniedziałek, że jest to działanie "nie do przyjęcia".
Hollande wezwał USA do "natychmiastowego zaprzestania" tych działań, podkreślając że Francja "nie może zaakceptować tego rodzaju zachowania między partnerami i sojusznikami".
- Doskonale wiemy, że są systemy, które trzeba kontrolować, zwłaszcza jeśli chodzi o walkę z terroryzmem, nie sądzę jednak, aby dotyczyło to naszych ambasad, czy aby takie zagrożenie istniało w Unii Europejskiej - powiedział Hollande przebywający z wizytą w Lorient na zachodzie Francji.
W tym samym duchu wypowiedział się Steffen Siebert rzecznik niemieckiej kanclerz. - Szpiegowanie przyjaciół jest nie do przyjęcia - oświadczył, podkreślając że "zaufanie musi zostać przywrócone".
Ambasadorowie na dywaniku
Ponadto prezydent Francji powiedział, że polecił ministrowi spraw zagranicznych Laurentowi Fabiusowi, aby skontaktował się z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym w celu wyjaśnienia kwestii szpiegowania. Fabius ma spotkać się z ambasadorem USA w Paryżu, aby przekazać mu, iż Francja "nie może tolerować takiego zachowania między przyjaciółmi i sojusznikami".
W związku ze sprawą również austriackie MSZ wezwało we wtorek na rozmowę ambasadora USA w Austrii Williama Eacho. - Zarzuty (o szpiegowanie) są dla nas nie do zaakceptowania. Żądamy szybkich oficjalnych wyjaśnień ze strony amerykańskiej, czy doniesienia te są prawdziwe i jakie konkretne działania szpiegowskie są w Austrii prowadzone - oświadczył szef austriackiej dyplomacji Michael Spindelegger.
Satysfakcjonujących - jak podkreślono - wyjaśnień zażądały władze Włoch: prezydent Giorgio Napolitano i szefowa MSZ Emma Bonino. Okazało się, że w ambasadzie Włoch w Waszyngtonie była aparatura podsłuchowa.
Komisja Europejska czeka
KE powtórzyła w poniedziałek, że czeka na wyjaśnienia władz USA na temat doniesień o szpiegowaniu przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) UE i krajów członkowskich. - To niepokojące doniesienia i wymagają pełnego wyjaśnienia - powiedziała rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen.
Dodała, że gdy informacje te zostały opublikowane, KE zwróciła się do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, by podjąć ten temat z władzami w Waszyngtonie oraz ambasadą USA w Brukseli. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton rozmawiała już o tym z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym.
Autor: mtom / Źródło: PAP