Akcje GROM-u w sieci. "Żołnierze są bezpieczni"

Aktualizacja:
 
Żołnierze GROM-u współpracowali razem z amerykańskimi oddziałami specjalnymi w Afganistaniearmy.mil

W opublikowanych przez WikiLeaks dokumentach z Afganistanu znajdują się wzmianki o żołnierzach GROM-u. Dwa z nich to raporty z akcji, jeden... przedruk depeszy PAP. - Ubolewam, że takie informacje wyciekły, ale to problem naszych sojuszników, nie nasz. Zagrożenia dla bezpieczeństwa naszych żołnierzy nie ma - zapewnia w rozmowie z tvn24.pl płk Wiesław Grzegorzewski z departamentu prasowo-informacyjnego MON.

"767/10 (numer raportu-red.) - podczas operacji z ODA (Operational Detatchment Alpha - amerykańskie siły specjalne) i polskiego GROM-u w Operacji Mountain Spider odkryły kryjówkę na współrzędnych 42SUB0829090944. Budynek był prawdopodobną bazą talibów. W skrytce znajdowały się 2 moździerze 88-milimetrowe, 5 moździerzy 85-milimetrowych typ 69-1, 6x 82mm typ 65, 1x mina TC-6, 1x karabin maszynowy, 1x antena".

Drugi raport jest identyczny, jeśli chodzi o uczestniczące jednostki, różnią się tylko współrzędnie kryjówki i znaleziska. Tym razem znaleziono m.in. jedną wyrzutnię RPG i części do produkcji bomb, w tym dwa zestawy światełek choinkowych.

"Zagrożenia dla naszych żołnierzy nie ma"

Oba raporty pochodzą z 10 października 2009 roku.

- To są stare dane i nie mają znaczenia dla bezpieczeństwa naszych żołnierzy - zapewnia w rozmowie z tvn24.pl płk Grzegorzewski. - Ponadto wśród tych 90 tysięcy stron są tylko cztery wiadomości dotyczące GROMu, i to jedna medialna. Takie przecieki nie powinny mieć miejsca, ale to problem USA, nie nasz - dodaje.

W 3 prowincjach

Trzeci dokument, gdzie wzmiankowany jest GROM to angielskie wersja informacji PAP z 21 lutego 2007 roku. Czytamy w niej informacja przekazana przez ówczesnego ministra obrony Aleksandra Szczygłę, że żołnierze polskiej jednostki specjalnej będą stacjonować w trzech afgańskich prowincjach: Ghanzi, Paktita and Kandaha.

- Nikt nie ukrywa, że południowy region - Kandahar - jest najtrudniejszy. Dlatego wysyłamy GROM, najlepszą polską jednostkę - mówił wtedy w Brukseli Szczygło.

90 tys. akt w internecie

Materiały o kulisach tajnych operacji amerykańskich trafiły do internetu - na WikiLeaks, witrynę, na której pojawiają się zamieszczane anonimowo tajne dokumenty, m.in. rządowe. Kiedy w niedzielę wieczorem dokumenty NATO znalazły się w sieci, poinformowały o nich tygodniki "Der Spiegel" oraz dzienniki "New York Times" i "The Guardian".

W sumie upubliczniono ok. 90 tys. akt z lat 2004-2010. Można jest znaleźć na stronie WikiLeaks.

Decyzję o publikacji potępił Biały Dom.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: army.mil