Mandat do Parlamentu Europejskiego ze Szwecji po raz pierwszy zdobyła Romka Soraya Post z Inicjatywy Feministycznej. Partia ta odniosła sukces, sprzeciwiając się nacjonalistycznym Szwedzkim Demokratom, którzy chcą wydalenia żebrzących Romów z kraju.
Pochodząca z Goeteborga 57-letnia Post działa na rzecz praw człowieka, przez wiele lat była rzecznikiem społeczności romskiej w Szwecji i w Europie. Jeszcze do 2011 roku jej nazwisko oraz dane jej dzieci i wnuków wraz z 4 tys. innych Romów widniały w nielegalnym rejestrze szwedzkiej policji. Na matce Sorayi w 1958 roku dokonano przymusowej aborcji i sterylizacji, za co 40 lat później szwedzkie państwo wypłaciło odszkodowanie.
- W europarlamencie reprezentować będę różne grupy, które są marginalizowane, w tym Romów - powiedziała Soraya Post Radiu Romano, romskiej redakcji publicznego Szwedzkiego Radia. W PE Soraya chce m.in. walczyć o uznanie dyskryminacji Romów za szczególną formę rasizmu.
Niespodziewany sukces
Polityk pochodzenia romskiego startowała w eurowyborach z listy szwedzkiej Inicjatywy Feministycznej. Niewielka lewicowa partia odniosła niespodziewany sukces, otrzymując 5,3 proc. głosów i jeden mandat. W kampanii właśnie to ugrupowanie najostrzej sprzeciwiało się skrajnie prawicowej partii Szwedzcy Demokraci, która domaga się m.in. wprowadzenia zakazu żebrania na ulicach. Według Szwedzkich Demokratów proszący o pieniądze Romowie powinni być odsyłani do "swoich" krajów.
Szwedzcy Demokraci otrzymali 9,7 proc. głosów i będą mieć w PE dwóch europosłów.
W Szwecji w odbywających się w niedzielę wyborach do PE zwyciężyła Partia Socjaldemokratyczna, która zdobyła 24,4 proc. głosów (6 mandatów).