29 ludożerców w rękach policji. Zjadali szamanów

Na Papui problem kanibalizmu istnieje od zawszeWikipedia CC 0

Zabijali i zjadali ludzi twierdząc, że pozbywają się w ten sposób złych czarowników. 29-członków potężnej grupy kanibali w Papui - Nowej Gwinei zostało aresztowanych przez policję.

Aresztowani, wśród których jest osiem kobiet, są członkami około 1000-osobowej grupy kanibali, która zwalcza działalności miejscowych szamanów.

Szamani w Nowej Gwinei trudnią się m.in. odkrywaniem tajemniczych przyczyn śmierci czy wypędzeniem złych duchów. Nie robią jednak tego bezinteresownie - trzeba im słono płacić. Zwykle wymagają zapłaty gotówką, a także bonusów w postaci zboża i trzody chlewnej. Zdarza się również, że domagają się za swoje usługi seksu.

- To przeciwko naszej tradycji, etyce i moralności, aby czarownik odbywał stosunek z czyjąś żoną albo młodziutką córką - mówi jeden z mieszkańców prowincji Madang na północnym wybrzeżu Papui.

Kult nienawiści

Takie praktyki sprawiaja, że na wyspie uformowała się społeczność ścigająca czarowników. Jej członkowie uznając, że mogą w szczytnym celu przelewać krew, zabili już siedem osób.

- Jedliśmy ich surowe mózgi i zabieraliśmy inne części ciała jak serce, wątroba, genitalia, które zanosiliśmy naszemu wodzowi, a on przerabiał je energię dla każdego z nas - stwierdził jeden z aresztowanych.

Policja ma nadzieję na kolejne zatrzymania członków grupy zwalczającej szamanów.

Autor: adl/k / Źródło: telegraph.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC 0