Złoto zamiast dolarów. Tak chcą ominąć embargo na ropę z Iranu


Nowe sankcje UE wobec Iranu przewidują m.in. zamrożenie aktywów irańskiego banku centralnego i finansowych transakcji w handlu ropą. To poważnie utrudni Teheranowi sprzedaż surowca za gotówkę. Ale jest na to sposób. Indie zgodziły się płacić za "czarne złoto" prawdziwym złotem, a nie amerykańskimi dolarami - informuje Debka. Specjalizujący się w tematyce bezpieczeństwa izraelski portal twierdzi, że w ślady Indii mogą pójść niebawem Chiny.

W ubiegłym tygodniu w Teheranie gościła delegacja z Indii. Rozmowy dotyczyły kwestii handlu ropą w razie nowych sankcji. Oficjalnie uzgodniono, że część płatności będzie dokonywana w japońskich jenach, a część w indyjskich rupiach. Za zamkniętymi drzwiami ustalono natomiast przejście na płatności złotem - twierdzi Debka.

Według źródeł portalu, w transakcjach "złoto za ropę" pośredniczyć mają dwa banki. Jeden z Indii, drugi z Turcji. Oba kontrolowane przez rządu danych krajów.

W ślady Indii mogą niebawem pójść Chiny. Do tych dwóch krajów Iran wysyła 40 proc. swojego eksportu ropy. Oba państwa są też w światowej czołówce pod względem rezerw złota. Nowy mechanizm naftowego handlu Iranu z azjatyckimi mocarstwami może podbić światowe ceny złota i uderzyć w wartość amerykańskiego dolara.

Unijne embargo

W poniedziałek szefowie MSZ krajów UE porozumieli się w sprawie stopniowego wprowadzenia embarga na ropę z Iranu. Porozumienie przewiduje zakaz zawierania przez członków UE nowych kontraktów na ropę z Iranu. Natomiast wcześniej zawarte długoterminowe kontrakty mają przestać obowiązywać od 1 lipca.

Sri Lanka - 100% Turcja - 51% Południowa Afryka - 25% Grecja - 14% Włochy - 13% Hiszpania - 13% Indie - 11% Chiny - 11% Japonia - 10% Korea Południowa - 10% udział irańskiej ropy w zapotrzebowaniu danego kraju

Szefowie dyplomacji "27" zdecydowali również o zamrożeniu aktywów irańskiego banku centralnego. Sankcje obejmują zamrożenie ogromnej większości transakcji handlowych przeprowadzanych przez ten bank, poza handlem niezbędnym dla ludności, niezwiązanym z ropą (czy produktami ropopochodnymi), np. produktami żywnościowymi. Sankcje obejmują też zakaz handlu złotem czy diamentami.

Azjatycko-afrykańska alternatywa

Do Unii Europejskiej trafia obecnie ok. 20 proc. irańskiego eksportu ropy. Teheran twierdzi więc, że zbytnio nie ucierpi wskutek sankcji. Po decyzji UE ws. embarga, rośnie za to popyt na irańską ropę na rynkach w Azji i Afryce.

- Iran jest dużym dostawcą ropy do Chin, i mamy nadzieję, że chiński import ropy nie ucierpi, ponieważ potrzebujemy tego dla naszego rozwoju - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Chin Zhai Jun, pytany, czy Pekin przyłączy się do sankcji. W 2011 r. import irańskiej ropy do Chin wzrósł o 30 proc. (blisko 557 tys. baryłek dziennie).

Indie, podobnie jak Chiny, są przeciwne nowym sankcjom nakładanym na Iran. Natomiast Turcja ogłosiła, że przyłączy się do embarga tylko, jeśli zostanie ono nałożone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. A to jest niemożliwie z powodu sprzeciwu Rosji i Chin.

Źródło: debka.com, Fars, IRNA, PAP