Zamach w Nicei
15 lipca 201684 osoby, w tym dziesięcioro dzieci, zginęły w Nicei na południu Francji, gdy podczas obchodów Dnia Bastylii ciężarówka wjechała w tłum na promenadzie. W związku z zamachem rząd w Paryżu ogłosił trzydniową żałobę narodową. Światowi przywódcy potępili atak.
W zamachu 202 osoby zostały ranne. W piątek po południu 52 z nich były w stanie krytycznym, a 25 było podłączonych do aparatury podtrzymującej życie. Z informacji podawanych przez władze poszczególnych państw wynika, że wśród zabitych jest dwóch obywateli USA, jedna obywatelka Rosji, jeden Ukrainiec i dwóch obywateli Estonii. Dotychczas nie ma oficjalnych informacji, by wśród ofiar byli Polacy.
Jechał tak, by zabijać jak najwięcej
Do ataku w Nicei doszło w czwartek późnym wieczorem na nadmorskiej promenadzie, na której tysiące mieszkańców i turystów kończyło oglądać pokaz fajerwerków z okazji święta narodowego Francji. Ciężarówka-chłodnia przejechała zygzakiem dwa kilometry przez tłum, zanim kierowca - po wymianie ognia z policjantami - został zastrzelony. Zdaniem świadków jechał tak, by zabić jak najwięcej osób. We Francji wybuchła w mediach dyskusja o niewystarczających środkach bezpieczeństwa, które nie zapobiegły temu, że duży pojazd wjechał w strefę dla pieszych. Podkreśla się, że do zamachu doszło podczas obchodów święta 14 lipca. Nikt nie przyznał się do zamachu, ale zdaniem ekspertów nosi on znamiona działania Państwa Islamskiego. Śledztwo ma ustalić, czy zamachowiec działał sam, czy też miał powiązania z organizacjami terrorystycznymi.