Minuty grozy na Okęciu
220 pasażerów Boeinga 767 PLL LOT przeżyło szok, gdy 1 listopada w ich maszynie zawiodło podwozie. Uszkodzony samolot musiał lądować na "brzuchu" na warszawskim Okęciu. Dzięki bezbłędnej pracy załogi, zwłaszcza pilotującego B767 kapitana Tadeusza Wrony, nikomu spośród 231 osób na pokładzie nic się nie stało.