Premium

Wiceministra dla tvn24.pl: "Poprzedni rządzący sugerowali, że edukacja włączająca to ideologia"

Zdjęcie: Marcin Obara / PAP

- Wsparcie dzieci z indywidualnymi potrzebami w kształceniu to jedno z największych wyzwań polskiej edukacji. Bo na końcu chodzi przecież o to, by każdy korzystał ze swojego potencjału i znalazł w życiu dorosłym swoje miejsce na świecie. Nauczyciele nie zostaną bez wsparcia - mówi Izabela Ziętka, wiceministra edukacji, która zajmuje się edukacją włączającą. 

W reportażu "Z rozpaczy tracą pamięć albo chcą zniknąć. Piszą SMS do mamy: "Niehce mi się rzyć" rodzice dzieci z zaburzeniami neurorozwojowymi opowiedzieli nam swoje historie. Opisywali przerzucanie dzieci w spektrum autyzmu lub z ADHD od placówki do placówki, niechęć ze strony nauczycieli i brak wsparcia systemowego. O swojej pracy z uczniami, którzy mają orzeczenia o potrzebie indywidualnego kształcenia, opowiedzieli też nauczyciele. Przyznają, że brakuje nauczycieli wspomagających, praca w klasach, gdzie są zarówno dzieci z orzeczeniami, jak i innymi problemami, na przykład zaburzeniami nastroju, jest dla nich ogromnym wyzwaniem. Chcieliby rozwinąć swoje kompetencje, ale proponowane przez szkoły kursy doszkalające są, ich zdaniem, słabej jakości, a za te profesjonalne trzeba sporo zapłacić. Nauczyciele współorganizujący kształcenie mówią zaś o tym, że system jest po prostu niewydolny i należy poprawić warunki pracy w oświacie.

Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej ma pomysł na to, jak wspomóc zarówno rodziców, jak i nauczycieli w kształceniu uczniów z orzeczeniami i z różnymi innymi trudnościami w nauce? Pytamy Izabelę Ziętkę, wiceministrę edukacji, która odpowiada m.in. za obszar związany z edukacją włączającą.

Iga Dzieciuchowicz: Przemysław Czarnek, poprzedni minister edukacji, chciał rozbudowywać szkoły specjalne i był przeciwnikiem edukacji włączającej. A Pani jakie ma plany?

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam